Kwit na haku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poszukiwanie informacji kompromitujących osoby ubiegające się o najwyższe stanowiska jest na świecie powszechnie praktykowane



Służby specjalne mogą być wykorzystane do działań mających zdyskredytować prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - ostrzegają liderzy SLD. Dowodami mają być doniesienia prasowe. Licytowanie się "kwitami" i "hakami" jest przez niektórych polityków uznawane za prawdziwy początek kampanii prezydenckiej w Polsce. Poszukiwanie informacji kompromitujących osoby ubiegające się o najwyższe stanowiska w państwie jest tymczasem na świecie powszechnie praktykowane. Mniej powszechne, choć też praktykowane, jest poszukiwanie takich dokumentów przez służby specjalne. Co ciekawe, większość Polaków uważa, że służby specjalne powinny wszcząć śledztwo, gdyby w trakcie kampanii prezydenckiej pojawiły się podejrzenia dotyczące współpracy kandydatów z obcym wywiadem. Przy tym nieznacznie przeważa opinia, że służby specjalne nie będą wykorzystywane w kampanii. Wbrew tym opiniom, broniący prezydenta przed poszukiwanymi rzekomo na niego "hakami" politycy SLD sugerują, że podczas kampanii prezydenckiej wszelkie działania UOP czy WSI dotyczące kandydatów będą prowokacją. Taka taktyka podważa zaufanie do służb specjalnych, a wręcz uniemożliwia kontrwywiadowi prześwietlanie kandydatów. Argumenty takie byłyby słuszne, gdyby UOP łamał prawo. A nic na to nie wskazuje - poza wiarą polityków SLD w prawdomówność Marka Barańskiego i ich wiarą w umiłowanie praworządności przez tegoż oraz Jacka Dębskiego.

Więcej możesz przeczytać w 12/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.