Wiktor, nie masz na co czekać! – dziennikarz Wiktor Bater usłyszał w słuchawce znajomy głos pracownika polskiej ambasady w Rosji. Był 10 kwietnia 2010 r., na ekranie telefonu wyświetlała się godzina 8.49. Z moich nieoficjalnych ustaleń wynika, że telefonował Dariusz Górczyński, szef Departamentu Wschodniego MSZ (sam Bater nigdy tego nie potwierdził, zasłaniając się tajemnicą dziennikarską).
– Samolot się rozbił! – wyjaśnił znajomy urzędnik. Na pytanie, jak to możliwe, Górczyński tylko zaklął.
Był wypadek, jestem na lotnisku. Na prezydenta nie macie już co czekać – powiedział drżącym głosem rozmówca i się rozłączył.
Początkowo Bater nie mógł zrozumieć, co się stało. Rozglądał się po katyńskim cmentarzu – nic nie wskazywało, że stało się coś złego. Wszyscy spokojnie oczekiwali na przyjazd oficjalnej delegacji z Lechem i Marią Kaczyńskimi. Uroczystość miała się zacząć niebawem.
Wypadek? Awaryjne lądowanie? Czy może jednak katastrofa? Sprzeczne ze sobą myśli kotłowały się w głowie dziennikarza. Rozmówca Batera nie powiedział wprost, że ktoś zginął. W jaki sposób dowiedzieć się, co się właściwie stało?
Obok Batera w strefie dla dziennikarzy stała Lidia Kelly, pracująca w Moskwie dziennikarka Reutersa. Kelly urodziła się w Polsce, ale studia kończyła już w USA i tam robiła dziennikarską karierę. Na co dzień zajmowała się ekonomią, ale ze względów sentymentalnych szefostwo pozwoliło jej pojechać do Katynia.
– Lidia, jest jakaś kupa z prezydenckim samolotem – powiedział Bater.
Kelly natychmiast próbowała się czegoś dowiedzieć u jednego z funkcjonariuszy BOR, ale ten o niczym nie wiedział.
Bater zadzwonił do innego dyplomaty, który powinien był być na lotnisku. – Nie mogę teraz k…a rozmawiać! – rzucił w słuchawce i się rozłączył. Wiedział, że stało się coś złego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.