Łukasz Knap: Czuje się pan stary?
Carl Honoré: Już nie. Podczas pracy nad książką stałem się bardzo wyczulony na język, którego używam do opisywania wieku. Swojego również. Słowa kształtują nasze wyobrażenia o rzeczywistości, one z kolei wpływają na postawy. Jeśli rozumiemy „stary” jako synonim „zdziadziałego”, „ramolowatego”, „nienadającego się do użycia”, zaklinamy rzeczywistość. Dlatego przestałem używać tego wyrazu.
Język angielski jest do tego słowa bardzo przywiązany. Gdy ktoś mówi, ile ma lat, mówi jak bardzo jest „stary”.
To prawda, trudno od tego uciec. Ale trzeba pamiętać, że określenia „młody” czy „stary” to puste pojęcia, które mają retoryczną siłę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.