Polityka może być ostra, ale nie musi być brutalna
Zbliża się wrzesień i wszystkie ruchy na politycznym boisku odbierane są przez pryzmat wyborów. Właściwie to nie jest tak trudno grać fair. Wystarczy stosować jedną zasadę: nie faulować nawet wtedy, gdy ktoś nas prowokuje, a gdy sfauluje się przez nieuwagę, przeprosić, nie czekając na publiczną reprymendę czy awanturę. Im szybciej pomożemy wstać temu, kogo przewróciliśmy, tym szybciej sami też się prostujemy.
Rejestr możliwych fauli na boisku politycznym skłania do porównań z polskim futbolem. I tu wciąż inni są winowajcami: trener, pogoda, śliska murawa, transfery i odnowione kontuzje. Właściwie lista fauli politycznych nie wymaga opisu. Wystarczą przymiotniki. Najczęstsze są faule personalne i medialne. Wzrasta liczba fauli korupcyjnych. Faul profesjonalny nie polega na zawodowstwie faulującego, lecz bolesności urazów jego ofiary. Faul kabotyński jest tym boleśniejszy, że w polityce - jak w każdej działalności społecznej - mamy sporo gry, ale jej zasadą jest nie tyle odgrywanie ról społecznych, ile odpowiedzialne ich pełnienie. Bywają też faule ideologiczne. Faul zawodowego ateisty nie różni się wiele od faulu zawodowego katolika. Faul narodowy nie ma przewag nad międzynarodowym.
Polityka może być grą ostrą, ale nie musi być grą brutalną. Dlaczego tak trudno grać czysto w rozgrywkach krajowych, europejskich i światowych? Nieistnienie "klasy" pośród polskiej klasy politycznej można sprowadzić do problemu zwykłej wyobraźni. Nie fauluje się wtedy, gdy to się nie opłaca, a o tym można się przekonać dopiero wówczas, gdy jest się kopanym, a nie kopiącym. Przykazanie miłości bliźniego dociera do świadomości graczy dopiero wtedy, gdy spotyka ich to, co i im jest niemiłe. Co powiedziawszy, ruszam truchtem na warszawskie boisko, na którym kandyduję jako Czesław. [email protected]. Walczę o zwycięstwo fair play.
Rejestr możliwych fauli na boisku politycznym skłania do porównań z polskim futbolem. I tu wciąż inni są winowajcami: trener, pogoda, śliska murawa, transfery i odnowione kontuzje. Właściwie lista fauli politycznych nie wymaga opisu. Wystarczą przymiotniki. Najczęstsze są faule personalne i medialne. Wzrasta liczba fauli korupcyjnych. Faul profesjonalny nie polega na zawodowstwie faulującego, lecz bolesności urazów jego ofiary. Faul kabotyński jest tym boleśniejszy, że w polityce - jak w każdej działalności społecznej - mamy sporo gry, ale jej zasadą jest nie tyle odgrywanie ról społecznych, ile odpowiedzialne ich pełnienie. Bywają też faule ideologiczne. Faul zawodowego ateisty nie różni się wiele od faulu zawodowego katolika. Faul narodowy nie ma przewag nad międzynarodowym.
Polityka może być grą ostrą, ale nie musi być grą brutalną. Dlaczego tak trudno grać czysto w rozgrywkach krajowych, europejskich i światowych? Nieistnienie "klasy" pośród polskiej klasy politycznej można sprowadzić do problemu zwykłej wyobraźni. Nie fauluje się wtedy, gdy to się nie opłaca, a o tym można się przekonać dopiero wówczas, gdy jest się kopanym, a nie kopiącym. Przykazanie miłości bliźniego dociera do świadomości graczy dopiero wtedy, gdy spotyka ich to, co i im jest niemiłe. Co powiedziawszy, ruszam truchtem na warszawskie boisko, na którym kandyduję jako Czesław. [email protected]. Walczę o zwycięstwo fair play.
Więcej możesz przeczytać w 24/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.