Artykuł opublikowany w maju w renomowanym medycznym piśmie „Lancet” był druzgocący. Według autorów, analiza grupy 90 tys. chorych na COVID-19 wykazała, że ci z nich, którzy otrzymywali chlorochinę lub jej pochodną (hydroksychlorochinę) nie tylko nie zdrowieli, ale wręcz wzrastało u nich ryzyko zgonu.
Oba leki są dobrze znane, używano ich od lat m.in. w leczeniu malarii i reumatoidalnego zapalenia stawów. Od początku były stosowane w leczeniu COVID-19 właściwie we wszystkich krajach: w Chinach, Korei, Włoszech, Francji, Stanach, Polsce.
W „Lancecie” podano, że szczególnie niebezpieczne było połączenie tych leków z antybiotykiem azytromycyną (a jeszcze dwa miesiące temu takie połączenie wręcz zalecano jako najbardziej skuteczne!). Według autorów publikacji u chorych, którzy przyjmowali te leki, występowało większe ryzyko zgonu niż u tych z najpoważniejszymi czynnikami ryzyka COVID-19, takimi jak starszy wiek, nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.