– Nie zrobiłabym oderwanego od realiów filmu o wstających z grobów zombie – mówi Małgorzata Szumowska. – W scenariuszu „Córki Boga” odnalazłam atmosferę współczesności.
W swoim horrorze reżyserka opowiedziała o sekcie religijnej. Grupa kobiet żyje w lesie, odcięta od cywilizacji. Przewodzi im charyzmatyczny lider, który okrzyknął się prorokiem. To on ustala reguły wspólnoty i surowo je egzekwuje. Dzieli grupę na swoje żony i córki. A momentem granicznym w ich życiu jest pierwsza menstruacja.
I rzeczywiście, ten oschły i mroczny film świetnie wpisuje się w ton dzisiejszego kina artystycznego. Zresztą nie ma co się dziwić, polscy filmowcy nie muszą już gonić europejskich i światowych trendów. Współtworzą je. A anglojęzyczna, wyprodukowana w koprodukcji amerykańsko-irlandzko-belgijskiej „Córka boga” jest tego kolejnym dowodem.
Horror rzeczywistości
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.