Politycy Platformy Obywatelskiej na kilka dni przed II turą wyborów prezydenckich już planowali sondaże, kto mógłby zastąpić Rafała Trzaskowskiego w warszawskim Ratuszu. Politycy PiS zaś snuli scenariusze rozprawy z mediami i samorządami, które naraziły się obozowi władzy w kampanii prezydenckiej. Żadna ze stron nie przyjmowała do wiadomości możliwości porażki.
– O przegranej Trzaskowskiego w ogóle się nie mówi – twierdzi mój rozmówca z Koalicji Obywatelskiej. Z kolei od osoby związanej z PiS można usłyszeć, że jeszcze niedawno wszyscy działacze tej partii w panice prowadzili kampanię w terenie, nawet tam, gdzie kandydat nie zamierzał zawitać, „bo Trzaskowski jest tuż, tuż”, ale ostatnio podobno dystans się zwiększył więc i działacze się uspokoili. O tym, kto słusznie snuł zwycięskie plany, będziemy wiedzieć na pewno dopiero w poniedziałek, ale już można przesądzić, że wybory prezydenckie tylko pogłębiły podział sceny politycznej na PO i PiS.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.