Brak równości płac kobiet i mężczyzn to mobbing?
W sytuacji, kiedy płace są różnicowane tylko ze względu na płeć pracownika na tym samym stanowisku, z tym samym zakresem obowiązków, takimi samymi kompetencjami, moim zdaniem jest to rodzaj mobbingu - bo jest to działanie niemerytoryczne, przeciwko interesowi pracownika i uporczywe. W USA przeprowadzono badania podczas których wysyłano CV naukowców kobiet i mężczyzn. I obserwowano, jakie zostaną zaproponowane płace. Okazało się, że w zależności od tego, czy fikcyjne CV zostało podpisane jako kobieta, czy jako mężczyzna propozycje płac były inne - mężczyźni na starcie otrzymywali ofertę lepszego wynagrodzenia. Kompetencje też były oceniane w inny sposób. Problem nierówności płac jest rzeczywiście ważny, dlatego w klubie PiS postanowiliśmy zgłosić projekt zrównujący wynagrodzenia kobiet i mężczyzn.
Wpisaliście w projekcie słowo mobbing. Nie za mocne?
Wydaje mi się, że dzięki temu zmienimy postrzeganie dyskryminacji w pracy. Bo inaczej podchodzimy do mobbingu, inaczej podchodzimy do tego, kiedy ktoś mówi, że ze względu na płeć ma niesprawiedliwe wynagrodzenie. Określenie nierówności w płacach między kobietami i mężczyznami mobbingiem daje większe możliwości prawne - kolejne narzędzie do walki o swoje prawa. Musimy skończyć z luką płacową, która się pojawia. Jest XXI wiek, a niektórzy pracodawcy dyskryminują kobiety, dając im niższe wynagrodzenia, tylko dlatego, że są kobietami.
Na jakich stanowiskach różnica w płacach jest największa i ile ona wynosi?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.