Jest połowa lipca. Minister zdrowia oświadcza Mateuszowi Morawieckiemu i Jarosławowi Kaczyńskiemu, że zamierza złożyć dymisję. Prezes PiS namawia go, by został i namyślił się podczas wakacji. Według naszych informacji po powrocie z urlopu pod koniec lipca Łukasz Szumowski zdradza bliskiemu sobie politykowi, że zostaje w rządzie. I to samo ma przekazać prezesowi PiS. Co stało się w kolejnych dniach, że wahający się na temat swojej politycznej przyszłości minister zdrowia zmienił zdanie?
Nasz rozmówca przyczyn jego odejścia doszukuje się w wewnętrznych rozgrywkach w obozie władzy. – Rozpychanie się Ziobry pokazuje pozostałym członkom rządu, że służby mogą doprowadzić do dymisji. Bo mimo tego, że w PiS panuje przekonanie, że nie ma twardych dowodów na Szumowskiego, to straszak w postaci wypuszczenia informacji o śledztwie ze strony Ziobry jest skuteczny – mówi nasz rozmówca. Minister sprawiedliwości po dymisji Łukasza Szumowskiego oświadczył, że nie widzi powodów, by minister zdrowia miał się bać odpowiedzialności. – Dla mnie nie zabrzmiało to, jak rozgrzeszenie Szumowskiego, a raczej jak sygnał dla Szumowskiego, że skoro spełnił jego warunek, złożył rezygnację, może spać spokojnie – mówi jeden z polityków.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.