Dorota Masłowska zdała maturę w 2002 roku, co – jak wiadomo – przydarzyło się w tamtym i w innych latach tysiącom młodych ludzi. Jej wyjątkowość polegała na tym, że w tym samym roku wydała powieść, a co więcej powieść okazała utworem sensacyjnie dobrym, na co entuzjastycznie zwrócił w „Polityce” uwagę Jerzy Pilch, a redakcja uhonorowała autorkę swoją artystyczną nagrodą. W tymże samym roku Masłowska otrzymała poetycki laur Sopotu. I tak oto nastolatka z Wejherowa stałą się wielką nadzieją polskiej literatury. I to nadzieją, która się spełniła i spełnia.
Między innymi książkami i swoimi aktywnościami artystycznymi opublikowała Masłowska dwie powieści znakomite: „Paw królowej” (2005 – nagroda Nike) i „Inni ludzie” (2018). Wytrwała przy literaturze, mimo że flirtowała nawet z hip-hopem (jako Mister D) i systematycznie odnosi sukcesy. Inaczej więc niż dawniejsi nastoletni autorzy, jacy pojawiali się w polskiej literaturze: w 1957 roku zbiorem opowiadań zadebiutowała piętnastoletnia Monika Kotowska (zmarła w 2012), stała się sensacją, ale jej późniejsze książki już nie budziły takiego entuzjazmu; w 1976 roku „Owadzią planetą” zadebiutował szesnastoletni Marek Pąkciński, lecz dość szybko zmienił zainteresowania i po studiach zajął się naukowo badaniem literatury i nie słychać, by dalej pisał.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.