Nowa „moda” w epidemii. Kim są antymaseczkowcy?

Nowa „moda” w epidemii. Kim są antymaseczkowcy?

Viola Kołakowska i Ivan Komarenko w czasie antymaseczowego protestu w stolicy
Viola Kołakowska i Ivan Komarenko w czasie antymaseczowego protestu w stolicy Źródło: Facebook
Maseczka to w ich języku szmata. Nie wierzą w pandemię, tylko plandemię. Bo według nich koronawirusa zaplanowały banki centralne pod czujnym okiem Sorosa i Gatesa. W gronie przeciwników zakrywania twarzy są m.in. celebryci i były ksiądz-skandalista. Witajcie w świecie antymaseczkowców. Wolelibyście tutaj nie zaglądać.

Przemowa nr 1: „Jedyna metoda na to wszystko, to wyłączyć telewizję i robić coś, co nazywa się: Publiczne oszałamianie ludzi. Jak widzicie kogoś z maską, to mu mówić: Po co ty nosisz maskę!”

Przemowa nr 2: „Nie będziemy nosić masek nigdy! Maski to jest okaz niewolnictwa. W XIX wieku maski nosili tylko niewolnicy. To są symbole tych ludzi. Nosili je, żeby nie zarażać bogatych!”

Przemowa nr 3: „Choroby, które pojawią się na jesieni, nie będą spowodowane koronawirusem, tylko maseczkami. Jeśli polskie dzieci będą chodzić w maseczkach do szkoły, będą umierały. Musimy powiedzieć temu nie!”

To tylko kilka płomiennych wystąpień z antykoronawirusowego protestu, który w ubiegły weekend przetoczył się ulicami Warszawy. Było kilka tysięcy osób. Chociaż na Facebooku zainteresowanych wydarzeniem było kilkanaście tysięcy. To tam na żyznych gruntach już utworzonych grup i fanpage’ów głoszących przeróżne antynaukowe teorie o leczeniu raka witaminami i medytacją, zbawiennym wpływie niewycinania guzów, śmiercionośnych szczepieniach, czipowaniu ludzi, depopulacji, wykwitł właśnie anty-Covidowy ruch. Zajrzeliśmy do jego środka.

Czytaj też:
Kary już na 22 mln zł. Mandat za brak maseczki i łamanie kwarantanny może zaboleć

Artykuł został opublikowany w 34/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.