Jest Pan współautorem książki „Koniec PiS-u”. To co, szykuje się ten koniec?
Na pewno jest to koniec jakiegoś etapu, w którym Jarosław Kaczyński godził się na wizję Zjednoczonej Prawicy jako taktycznej koalicji. Dzisiaj etap miękkiej koalicji podmiotów Zjednoczonej Prawicy się skończył. I Jarosław Kaczyński zamierza skonsumować całość. Słowem kluczem do zrozumienia prezesa PiS będzie za chwilę słowo „konsolidacja”, zarówno jeśli chodzi o władzę w partii, jak i w państwie. Wie, że ma unikalne trzy lata, kiedy może prowadzić bezpieczną politykę. Jak twierdzą niektórzy, być może przez przypadek Jarosław Kaczyński TikTokiem spowodował gigantyczny kryzys swojego obozu.
Jak to Jarosław Kaczyński wywołał kryzys TikTokiem?
Bo na TikToku ogłosił, że wprowadza ustawę prozwierzęcą. Jeśli było to zamierzone, chodziło o definitywne przerwanie spekulacji na temat następcy Kaczyńskiego i spokojne wyznaczenie w to miejsce – Morawieckiego. Kluczem tego konfliktu nie jest nic innego, jak to, że Zbigniew Ziobro zakwestionował fakt, że Jarosław Kaczyński wyznaczył swojego następcę. Zbigniew Ziobro nie godzi się na to, żeby Morawiecki był delfinem, a prezes PiS chce premiera w tej roli umocnić. Ziobro zaczął dostrzegać, że Morawiecki odnosi pewne sukcesy w ucentrowieniu PiS-u, czyli stabilizuje tę władzę. Kryzys Białorusi to pokazał. Wtedy okazało się, że Morawiecki jest politykiem obozu rządowego, który potrafi porozmawiać ze wszystkim politykami opozycyjnymi w spokojnej atmosferze i nie ma z tego powodu żadnej awantury.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.