Joe Biden już zapowiedział, że jedną z jego pierwszych decyzji po objęciu władzy będzie ponowne przystąpienie USA do Porozumień Paryskich. Ich wypowiedzenie to jeden z symboli kadencji Donalda Trumpa. Ciągle obecny prezydent USA w ten sposób dobitnie pokazał, jaki ma stosunek do współpracy międzynarodowej oraz do „lewackich” postulatów, za jaki uważa walkę z ociepleniem klimatu.
Trump przez ostatnie cztery lata szedł w poprzek kolejnych polityk realizowanych przez dwie kadencje Baracka Obamy. Robił to z dużą ostentacją, lekceważeniem dyplomatycznych standardów, bez szacunku dla zagranicznych partnerów. Teraz Biden, jeśli to on ostatecznie wygra wybory (w chwili pisania tego jeszcze oficjalnie tego nie wiemy), zacznie polerować dziedzictwo Obamy, u którego boku przez osiem lat był wiceprezydentem.
Siłą amerykańskich wyborów jest to, że przygląda się im cały świat. Zjawiska, które się w ich trakcie ujawnią, za chwilę dotrą do innych państw. Tegoroczne wybory w USA pokazały wyraźnie trzy trendy. Jak wpłyną na politykę w Polsce i innych krajach zachodnich?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.