Mikołaj Starzyński we wstępie do książki pisze, że „antynatalizm nie stanowi sformalizowanego, jednorodnego ruchu intelektualnego i może oznaczać kilka rzeczy. Przede wszystkim postawę indywidualną, czyli podjęcie decyzji, że nie sprowadzi się dziecka na świat ze względów moralnych. Może być również postulatem o bardziej generalnym charakterze, dotyczącym wszystkich ludzi. Teoretycznie wyobrażalne jest również, że w przeludnionym świecie, antynatalizm mógłby zyskać status radykalnej polityki demograficznej. Jest to wreszcie twierdzenie aksjologiczne — zarówno nadające negatywną wartość narodzinom, jak i przyzwalaniu na narodziny. Antynatalizm ma także charakter aksjomatu, w którym narodziny i zgoda na nie, otrzymują wartość negatywną”. Mówiąc inaczej, antynatalizm to stanowisko wspólne grupie ludzi, którzy doszli do niego, wychodząc z różnych miejsc, na podstawie rozmaitych przemyśleń.
Argumenty etyczne
Jedni na przykład uświadomili sobie w którymś momencie życia, że to życie – wbrew pozorom – nie jest jakoś specjalnie fajne, że niesie mnóstwo cierpień, które przeważają nad dobrymi chwilami. Że szczęście jest w nim mgnieniem. Że jakby ono nawet nie było dobre, to i tak koniec jest wiadomy i wcale nie szczęśliwy. Że w gruncie rzeczy życie to po prostu umieranie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.