Wprost: W polityce tyle się dzieje, a pan jakby zapadł się pod ziemię.
Andrzej Olechowski: Bo takich starych już do komentowania nie biorą, nie zauważyła pani? Nowe trendy wymagają nowych głosów.
A myślałam, że pan się do jakiegoś skoku przygotowuje po cichu.
W moim wieku, na politycznej emeryturze? Jestem jak uschnięty liść, czasem tylko się niepokoję, czy już nie obrosłem pajęczyną lub pleśnią.
Jak pan znosi epidemię?
Dużo czasu spędzam w górach, koronawirus mnie jak dotąd nie dopadł. To ciężki czas, życie w zamknięciu odpowiada chyba tylko ludziom o pustelniczym usposobieniu.
Widzę, że humor panu dopisuje. Również w kwestii tego, co się od tygodni dzieje w Polsce?
W polityce powiał nowy wiatr. Są nowe oczekiwania społeczne, które widzimy w protestach kobiet walczących o godność. Widać już jaka będzie Polska. Pytanie tylko, jak i kiedy do niej dojdziemy.
Czytaj też:
Bronisław Komorowski: jeszcze nie czas na sanatorium
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.