„Bez wodki – nie razbieriosz!” – mawiali Rosjanie za czasów ZSRR, kiedy usiłowali zrozumieć porewolucyjny świat, tj. stworzony przez Lenina i Stalina ustrój. Przyznaję, że od marca tego roku, podobnie jak obywatele z kraju naszego „sojusznika” ze Wschodu za czasów komuny, także próbuję cokolwiek zrozumieć z otaczającej nas rzeczywistości. A ponieważ za wódką nie przepadam, więc w moim wydaniu to poradzieckie powiedzonko brzmi tak:
Bez poczucia humoru – nie razbieriosz!
I być może właśnie z tej przyczyny, od czasów pierwszych COVID-owych ograniczeń, które tak bardzo zmieniły nasze życie, moja „tfurczość” jako satyryka, nabrała dużego tempa. Niemal każdy dzień przynosił jakiś pomysł na żart rysunkowy, który zlecałem do zwizualizowania mojemu Mistrzowi Lekkiej Kreski – „Widgetowi”.
Czytaj też:
Procesuje się z bankami i oddłuża Polaków. Tak żartuje sobie z windykatorów i bankowców
Do dzisiejszej publikacji wybrałem 17 naszych prac, znaczącą ich część napisało życie. Także poniższy.
Konkretnie, gdzieś chyba pod koniec marca br., kiedy ograniczenia nie były jeszcze tak jednoznaczne, jakiś młody pracownik banku Millennium, odmówił mi obsłużenia. Ze względu na brak maseczki. Zamiennie dysponowałem stosownym zaświadczeniem od lekarza, że jako astmatyk, nie mogę takowej nosić. Nic to nie pomogło. Więc wyszedłem z banku niepyszny. Owocem tej niezbyt udanej wizyty był właśnie przedstawiony powyżej rysunek.
Od kwietnia zaczęło się już robić mniej przyjemnie. Zakazów przybywało z tygodnia na tydzień, niektóre były absurdalne, większość wkurzających. W pewnym okresie można było poruszać się co najwyżej parami, bo zgromadzenie 3-osobowe było już nielegalne.
Cokolwiek zrobisz lub zaniechasz – może obrócić się przeciwko tobie. To kolejny żarcik na temat możliwości ukarania obywatela bez wyraźnej przyczyny.
I kolejny dowcip napisany przez życie. W pewnym okresie, kiedy lekko odmrożono handel w galeriach, trzeba było przy parkowaniu bardzo uważać, aby nie mieć sąsiada na miejscu obok.
Co najbardziej zapamiętamy z okresu, kiedy Pan Łukasz Szumowski robił za superbohatera, który pandemii się nie kłaniał? Były minister zdrowia przejdzie do historii jako ten, który pozamykał nam lasy. Czyż można było nie uwiecznić tak oryginalnego pomysłu na ratowanie życia Polaków?
Będzie teraz trochę o sporcie. Poniższy rysunek opatrzyłem takim oto komentarzem na FB Kancelarii
A pamiętacie od czego się zaczął upadek Rzymu?
No właśnie: czy możemy żyć bez sportu? Część dyscyplin można by ewentualnie odpuścić, ale powyższe nie może dotyczyć piłki nożnej! Na szczęście tę wiedzę posiada także Premier naszego rządu.
Odmrażanie sportu czas zacząć! Oba rysunki powstały pod koniec pierwszego lockdownu.
I raz jeszcze dowcip na temat powrotu do aktywności fizycznej. Szkoda, że tak krótko mogliśmy się tym cieszyć.
Krótko cieszyliśmy się nie tylko reaktywowaniem siłowni, klubów fitness czy basenów. Także nie za długo radowaliśmy się z uroków korzystania z restauracji. Jednakowoż coś jakby się zmieniło w gastronomii pod kątem panującej atmosfery. Bezpieczeństwo gości ponad wszystko. Widać ten lokal dostosował się w pełni do nowych wymogów sanitarnych.
Czas na obrazek w temacie: miłość w czasach zarazy…
Najbardziej spodobał się internautom poniższy żart – miał blisko milion odsłon! Rysunek ten powstał w okresie wakacji, kiedy wydawało się wszystkim, iż powoli, powolutku wracamy do normalności. Wszak wirus nie okazał się taki straszny, jak go malowały media. Dziś, mając na względzie, że zostaliśmy wpakowani w narodową kwarantannę, dowcip ten zbytnio nie śmieszy. Niestety, okazał się proroczy.
Jak pamiętamy pod koniec wakacji, co rusz „wybuchały” kolejne ogniska pandemii. O czym skwapliwie donosiły media. Oto jedno z nich. Był tam nasz reporter.
I przyszło najgorsze. Od połowy października przedsiębiorcy wielu branż zostali zmuszeni ponownie zamknąć na kłódkę swoje firmy. Na szczęście rząd o tychże pomyślał. Poszkodowanym świetną radę dał młodziutki, uwielbiany przez media Piotr Patkowski – wiceminister finansów. Kapitalny i jakże prosty pomysł tego tak kreatywnego polityka, przypominam na telewizyjnym pasku – w rysunku poniżej.
Kwarantanna narodowa, czyli to, co obecnie przechodzimy, z całą pewnością pogrzebie mnóstwo firm. Choćby dlatego, że przy tym ponownym lockdownie, rząd nie znalazł do tej pory środków na pomoc poszkodowanym. W tym temacie kolejny żart, który powstał na początku listopada. Raczej z tych słodko-gorzkich: z pewnością restauratorów tenże rysunek bardzo nie rozśmieszy.
Bez entuzjazmu przyjęliśmy także kolejne ograniczenia, w tym dotyczące spotkania się z najbliższymi w okresie Wigilii i Świąt. Aż się prosiło, aby ten kolejny absurdalny zakaz skomentować. Co też uczyniłem.
I na koniec piję do tego, co najbardziej mnie boli: jakikolwiek brak debaty ze społeczeństwem i ekspertami od wirusów, którzy nie podzielają obaw rządu co do zagrożenia, jakie niesie za sobą COVID-19. Niestety, jak tylko ktoś się wychyla z opiniami, że może co nieco świat przesadza z metodami „ratowania” naszego życia, przypina mu się łatkę osoby mówiącej od rzeczy. Gorzej, jeśli takowe wątpliwości wyraża medyk. Oto co może go spotkać.
Być może co nieco Państwa rozweseliły przedstawione rysunki. Niestety, dla bardzo wielu z nas, będzie to co najwyżej śmiech przez łzy. Albo bardziej: nic nie jest ich w stanie rozbawić… Mowa o przedsiębiorcach rażonych COVID-owymi ograniczeniami oraz ich pracownikach, którzy utracili źródło dochodu.
Następny odcinek Poradnika poświęcę właśnie osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Ta część porad ukaże się za dwa tygodnie pod takim oto tytułem:
Antywindykacja – przedsiębiorcom
Krzysztof OPPENHEIM: ekspert finansowy, związany z bankowością od 1993 r. Specjalizuje się m.in. w antywindykacji, pomocy frankowiczom oraz zadłużonym przedsiębiorcom, a także w upadłości konsumenckiej. Wiceprzewodniczący Zespołu Roboczego ds. Upadłości i restrukturyzacji, działającego w ramach Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców. Założyciel Fundacji Praw Dłużnika „Dłużnik też Człowiek”. W wolnych chwilach – satyryk
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.