Dlaczego zamknięto muzea, a nie zamknięto kasyn? Dlaczego zamknięto sklepy z butami, a nie zamknięto drogerii? Dlaczego zamknięto stoki, a synowie minister Jadwigi Emilewicz mogą jeździć na nich na nartach? Kolejne covidowe rozporządzenia, którymi okłada nas rząd, to prawdziwa jazda bez trzymanki. Ale duch w narodzie nie ginie. Polscy przedsiębiorcy potrafią uprawiać na nich brawurowy slalom, wytykając rządowi głupotę, dziurawe prawo i brak jakiejkolwiek logiki w nakładaniu kolejnych obostrzeń.
Parę tygodni temu spytaliśmy ministra zdrowia, czy nie boi się, że Polacy tłumnie ruszą na ferie.
Czytaj też:
Adam Niedzielski dla „Wprost”: Rozważamy ograniczenie dostępu do usług dla niezaszczepionych
„Spodziewam się, że może się pojawić w społeczeństwie nowa kreatywność, nowa inwencja. Mamy to w genach. Przeżyliśmy zabory, komunizm, trzeba było kombinować, jak tu władzę obejść” – odpowiedział nam Adam Niedzielski.
Polakom nie ma się co dziwić, skoro z samej góry płynie mnóstwo przykładów na to, jak sobie z lockdownem radzić. Politycy stołują się w oficjalnie zamkniętych restauracjach. Chodzą na cmentarze, kiedy zwykły śmiertelnik nie może. Kończą kwarantannę po paru dniach, a reszta musi siedzieć w zamknięciu dwa tygodnie. Przychodzą do szpitala w odwiedziny do chorej babci, kiedy matki wcześniaków są odseparowane od swoich dzieci. Jeżdżą na nartach, kiedy inni mogą co najwyżej zabrać swoje dzieci na sanki. Wreszcie szczepią się poza kolejnością. I oczywiście rzadko, żeby nie powiedzieć w ogóle, nie ponoszą za to konsekwencji.
Pole do kombinowania więc jest. Trudno też zgodzić się ze słowami ministra zdrowia, że to kombinowanie jest jakąś polską domeną. W Kanadzie kobieta założyła mężowi smycz i wyszła z nim na spacer, obchodząc w ten sposób godzinę policyjną, która nie obowiązuje posiadaczy psów. Właściciel pubu w angielskim Nottingham przerejestrował swój bar na kościół. W ten sposób może legalnie prowadzić działalność, a klientów sączących drinki z parasolką traktować jako wyznawców założonego przez niego „Kościoła Czterystu Królików”.
Ale Polacy kolegom z Zachodu w niczym nie ustępują. Oto poczet największych polskich spryciarzy, którzy znaleźli swój patent na obejście rządowych restrykcji.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.