Właśnie doprowadzone do finału wydanie całego dorobku noblisty to w sumie ponad czterdzieści okazałych objętościowo książek – w tych dniach ukazały się dwa ostatnie tomy „Dzieł zebranych Czesława Miłosza”, nad którymi przez ponad dwadzieścia lat pracowały dwa spośród największych polskich wydawnictw. To ważne dla polskiej kultury wydarzenie: jest Miłosz w całości, w wersji obowiązującej.
Czytaj też:
Uchwała Sejmu z okazji Nobla dla Tokarczuk. Jeden poseł głosował przeciw
Umowę na wydanie jego utworów zebranych Miłosz podpisał w 1998 roku z dwoma krakowskimi oficynami: Wydawnictwem Literackim i Społecznym Instytutem Wydawniczym Znak. Dlaczego z dwoma? Ano dlatego, że było to przedsięwzięcie gigantyczne. To miało być tzw. wydanie krytyczne, a więc obudowane całym polonistycznym aparatem badawczym, który nakazywał weryfikację np. wszystkich dat, opracowanie przypisów wskazujących konteksty historyczne i artystyczne poszczególnych sformułowań, a także krótkie noty biograficzne osób pojawiających się w tekście.
Najlepiej pokazać to na liczbach: przedostatni tom „Dzieł Zebranych Czesława Miłosza” liczy około 750 stron i zawiera wybór publicystyki z lat 1945-2004, ale 170 stronic z tego to są tylko przypisy plus jeszcze 40 stron tzw. noty edytorskiej, czyli opisu źródeł tekstów, które zostały opublikowane.
A do tego jeszcze indeks osób pojawiających się w całej książce. Tego właśnie wymaga naukowa rzetelność konieczna przy okazji takich edycji.
Porządkowanie dzieła
Przygotowanie jakichkolwiek dzieł zebranych w wersji krytycznej można porównać do pracy sapera. Robota musi być rzetelna, bez błędów i przeoczeń, bo wiadomo, że jak raz państwo wyłożyło na nią pieniądze, to prędko nie będzie można jej powtórzyć. Dlatego zawsze w momencie decyzji o wydaniu dzieł zebranych jakiegoś pisarza w tzw. edycji krytycznej powoływany jest specjalny komitet naukowy złożony z akademickich znawców twórczości pisarza. W przypadku dzieł Miłosza na jego czele stanął prof. Jan Błoński, zmarły – niestety – w 2009 roku. Ta ostrożność i rzetelność w pracy nad dziełami zebranymi jest ważna, bo z chwilą wydania właśnie ta edycja tekstów jest uznana za podstawową dla wszystkich kolejnych wydań, prac badawczych i interpretacyjnych. To tak jakby stworzenie wzorca z Sèvres dla dorobku pisarza.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.