Były lider PO Donald Tusk nieustannie przyprawia swoich kolegów o ból głowy. W minionym tygodniu, gdy Tusk pojawił się w TVN24, kierownictwo PO było pewne, że powie coś, co będzie powszechnie cytowane i przyćmi zabiegi Platformy, by zaistnieć w świadomości wyborców. Jeden z polityków opozycji opowiedział „Wprost”, że kierownictwo PO postanowiło zneutralizować występ i dlatego naciskało na wywiad Rafała Trzaskowskiego, wiceszefa PO i prezydenta Warszawy, w „Gazecie Wyborczej”.
Rzeczywiście oba wywiady miały miejsce 1 marca. – Chodziło o to, żeby głos Trzaskowskiego stanowił przeciwwagę dla głosu byłego szefa PO – mówi nasz rozmówca. Dodaje, że w dniu występu Tuska politycy z kierownictwa PO sprawdzali czy jego wypowiedzi są cytowane. – I cieszyli się jak dzieci, gdy cytowalności nie było. Istna piaskownica – śmieje się polityk.
Dlaczego kierownictwo PO tak się martwiło, że Donald Tusk przyciągnie uwagę opinii publicznej?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.