Chyba nie ma drugiego pisarza takiego jak Stephen King, jeśli chodzi o liczbę filmów, jakie powstały na podstawie jego utworów. Filmowcy go kochają, czemu trudno się dziwić – nie dość, że dostarcza opowieści trzymających w napięciu, to jeszcze z reguły są one napisane jak gotowe scenariusze. Opowieść pędzi w zawrotnym tempie, zwroty akcji oszałamiają, a punkty kulminacyjne rozłożone są tak, jak trzeba: najpierw mniejszy, na zakończenie większy.
Wszystko to pasuje jak ulał także do jego najnowszej powieści „Później”, choć napisana jest ona w pierwszej osobie, co scenariuszom raczej się nie zdarza.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.