Prawie rok temu, przy okazji pierwszych obostrzeń i lockdownów, tyle mówiło się o tym, że Polacy pozamykani w domach, bez kin, restauracji, teatrów i innych rozrywek, zajmą się najstarszą rozrywką świata, czyli seksem. I że ten seks przyniesie nam masę nowych obywateli.
Dzisiaj wiemy, że nic takiego się nie stało. Nie stało się tak też we Francji. Tam spodziewano się wysypu tzw. lockdownowych dzieci. A jest lockdownowa antyprokreacja. Podobnie w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Nowej Zelandii.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.