Kilka dni temu napisała do mnie czytelniczka. To nic nadzwyczajnego – kiedy pisze się książki, ktoś je czyta i czasami daje znać, co o nich myśli. Zazwyczaj ludzie piszą miłe rzeczy. Od wielkiego dzwonu zdarza się ktoś, kto ma ochotę powiedzieć coś niemiłego. Ta pani też nie chciała być niemiła.
Przeczytała powieść „Zabawka” i poczuła potrzebę podzielenia się ze mną swoją opinią. Otóż powieść się jej nie podobała, ponieważ, cytuję dosłownie: „Napisał pan niefajną scenę gwałtu. Takie to brzydkie i parszywe, zupełnie nie podniecające”.
Tu wyjaśnienie: „Zabawka” oparta jest m.in. na prawdziwej historii dziewczyny, która w wieku trzynastu lat została zgwałcona przez przyjaciela jej ojca. Gwałt zamienił się w patologiczną seksualną relację, a w finale doprowadził do jej zaginięcia. Tyle.
Takie historie nie są ani ładne, ani seksowne. Są parszywe, brudne i złe. Długo zastanawiałem się, co tej pani odpisać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.