W obozie władzy dominują nastroje wyczekiwania na przesilenie w koalicji. Politycy Zjednoczonej Prawicy szanse na dotrwanie rządu większościowego do końca kadencji oceniają na 30 najwyżej 40 proc. – W tej chwili każde istotne głosowanie związane jest z żądaniami kolejnych „fruktów” dla naszych koalicjantów lub grup interesów, które reprezentują. Na przykład Jarosław Gowin szczególnie dba o środowiska akademickie, nigdy nie zdekomunizowane albo o utrzymywanie przewagi bogatych nad biednymi poprzez zachowanie zwolnień z ZUS dla najlepiej zarabiających – mówi wyraźnie poirytowany polityk PiS. I dodaje, że w takiej sytuacji możliwości działania Jarosława Kaczyńskiego i PiS są poważnie blokowane.
Nasz rozmówca jest też zdania, że szczególnie groźny jest pomysł Jarosława Gowina, o którym informowały w ubiegłym tygodniu media, żeby do następnych wyborów prawica poszła w trzech blokach: PiS samodzielnie, Porozumienie z Hołownią i PSL-em, oraz Solidarna Polska z Konfederacją i Kukiz15, co podobno miałoby zagwarantować utrzymanie władzy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.