Irański program atomowy został opóźniony przynajmniej o 9 miesięcy. Oznacza to, że rząd w Teheranie nie będzie mógł używać nuklearnego straszaka w czasie toczących się w Wiedniu negocjacji w sprawie zniesienia sankcji na ten kraj.
Wszystko dlatego, że hakerzy izraelskiego Mossadu poważnie uszkodzili ośrodek atomowy Natanz.
Główna irańska fabryka wzbogacanego uranu ukryta jest pod grubą warstwą skał i betonu, co czyni ją odporną nawet na najnowocześniejsze bomby. Izraelczycy włamali się jednak w niedzielę do systemu komputerowego pilnie strzeżonego ośrodka, niszcząc zasilanie wirówek do wzbogacania uranu.
Były to wirówki nowego typu, uruchomione zaledwie dzień wcześniej. Są one zdolne wzbogacać uran do 20 procent, a więc prawie pięć razy więcej, niż pozwalają Iranowi międzynarodowe umowy. Iran gromadzi zapasy wzbogaconego uranu, który zdaniem służb wywiadowczych Izraela i USA może posłużyć do budowy bomby atomowej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.