Porno pułapka na dzieci. „Kontakt z pornografią mają nawet siedmiolatki”

Porno pułapka na dzieci. „Kontakt z pornografią mają nawet siedmiolatki”

Coraz więcej dzieci ma kontakt z internetową pornografią - zdjęcie ilustracyjne
Coraz więcej dzieci ma kontakt z internetową pornografią - zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Shestakoff
Już na samym początku pandemii największe portale pornograficzne chwaliły się skokowym wzrostem popularności. Raczej nie można przypuszczać, że wśród widzów, odbiorców tych treści, nie było dzieci. Były i są. Coraz więcej dzieci ma kontakt z internetową pornografią. I coraz częściej się od niej uzależniają. Niech to będzie sygnał dla rodziców – mówi Katarzyna Nowicka ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa zajmującego się ochroną dzieci przed pornografią.

Wprost: Mówicie, że każdy rodzic powinien być przygotowany na rozmowę ze swoim dzieckiem o pornografii w sieci. Dlaczego?

Katarzyna Nowicka: Z wielu powodów. Po pierwsze, pornografia jest teraz dostępna powszechnie. Dwadzieścia, czy trzydzieści lat temu, żeby skorzystać z treści pornograficznych trzeba było iść do kiosku, albo wypożyczalni kaset video. Było to pewnym ograniczeniem. Teraz pornografia jest dostępna w internecie non stop, w ogromnej większości za darmo. Wystarczy twierdząco odpowiedzieć na pytanie: „czy masz 18 lat?”, co jest dla wielu dzieci jeszcze większym wabikiem, czymś dodatkowo intrygującym. Dzieci od pornografii dzieli tylko kliknięcie. Chronione są wyłącznie w teorii.

Właśnie. W teorii...

Dokładnie. A to, co jeszcze się zmieniło, o czym alarmują eksperci, to że współczesna pornografia, w porównaniu do tej sprzed dwóch czy trzech dekad, jest zdecydowanie bardziej brutalna, wulgarna i uprzedmiatawiająca drugą osobę. Biorąc więc to wszystko pod uwagę, a także statystyki mówiące o skali kontaktów dzieci z pornografią, rodzice powinni być przygotowani na taką rozmowę.

Myślenie w stylu: „nasze dziecko na pewno się z pornografią nie zetknie” jest oczywiście wygodne, ale zdecydowanie mało realne.

Z tego co się orientuję, nie ma badań mówiących o tym, jak pandemia wpłynęła na zainteresowanie dzieci pornografią. Choć, jak podkreślają seksuolodzy, na zainteresowanie dorosłych wpłynęła bardzo…

Już na samym początku pandemii największe portale pornograficzne chwaliły się skokowym wzrostem popularności. Raczej nie można przypuszczać, że wśród widzów, odbiorców tych treści, nie było dzieci. Były i są.

Wspomniałaś o statystykach dotyczących „kontaktów dzieci z pornografią”. O jakiej skali, jak poważnym problemie mówimy?

Badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę pokazują, że 43 procent dzieci i młodzieży w wieku od 11 do 18 lat ma kontakt z pornografią, w tym 18 procent – co najmniej raz w tygodniu. Z pornografią styka się aż 28 proc. najmłodszych dzieci w wieku 11-14 lat. Są także m.in. badania brytyjskie, które pokazują, że kontakt z pornografią mają nawet siedmiolatki.

Podkreślam, że cytowane przeze mnie badania przeprowadzono przed pandemią. W jej trakcie dzieci spędzają w internecie więcej czasu niż wcześniej. Bywa, że dużo więcej. To zwiększa ryzyko kontaktu nie tylko z pornografią, ale także z innymi treściami, które są dla dzieci zagrożeniem.

Artykuł został opublikowany w 15/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.