„Szanujemy wybór narodu afgańskiego” – ogłosiło chińskie ministerstwo spraw zagranicznych. Afgańczycy wybierają co prawda ryzyko śmierci pod kołami uciekających z lotniska w Kabulu amerykańskich samolotów, byle nie dostać się pod panowanie talibów, ale w Pekinie mało kogo to obchodzi. Gra toczy się o dostęp do złóż minerałów wycenianych na kwotę tysiąca miliardów dolarów. Okrągły bilion dolarów to pieniądze astronomiczne. Szczególnie dla takiego biednego i zrujnowanego latami wojny domowej kraju jak Afganistan, którego głównym towarem eksportowym jest obecnie heroina.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.