Jak dowiedział się „Wprost” stan wyjątkowy w przygranicznym, około 3-kilometrowym pasie granicznym z Białorusią, zostanie przedłużony. Jak usłyszeliśmy w kręgach rządowych, nie wiadomo dokładnie kiedy wprowadzony 2 września br. stan zostanie odwołany. Prawdopodobnie dziennikarze nadal nie będą też wpuszczeni na teren przy granicy polsko-białoruskiej.
– MSWiA, a dokładniej Mariusz Kamiński, nie chce się zgodzić, żeby pozwolić mediom pracować na miejscu. Osobiście uważam, że to błąd – mówi nam jeden ze współpracowników premiera Mateusza Morawieckiego.
Kolejny z naszych rozmówców ma inną opinię: – Jeśli dziennikarze zostaliby wpuszczeni na teren przy granicy, to TVN24 cały czas nadawałoby stamtąd, pokazując koczujących imigrantów. To wizerunkowo źle by wyglądało – mówi nasz rozmówca. Opisana sytuacja staje się coraz bardziej prawdopodobna, bo rządowi politycy spodziewają się więcej tragicznych wydarzeń przy granicy. – Robi się coraz chłodniej, więc przypadków śmierci z wychłodzenia może być więcej. Musimy się na to przygotować – mówi nasz rozmówca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.