W ubiegłym tygodniu w Sejmie odbyła się niezwykle emocjonalna debata dotycząca przedłużenia stanu wyjątkowego w gminach przy granicy białoruskiej. Przerzucano się zdjęciami dzieci uchodźców, były krzyki, walenie pięścią w pulpit, słowem pełna ekspresja.
– A potem wszyscy aktorzy tego przedstawienia spotkali się w barze za kratą, nie przymierzając, jak u Mazurka na urodzinach – śmieje się polityk opozycji.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki miał ostatnio zostać nieprzyjemnie zaskoczony przez Donalda Tuska. Według naszego informatora polityk chciał porozmawiać z szefem Platformy Obywatelskiej przed spotkaniem przedstawicieli parlamentów państw V4.
– Tusk przez swojego posłańca poinformował Grodzkiego, że się z nim nie spotka. Odmowa bardzo zabolała marszałka, szczególnie, że wszyscy wiemy jak duże jest jego ego – mówi nasz informator.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.