Mężczyznom w Polsce jest gorzej niż kobietom? „Równość płci oznacza tylko jeden kierunek. To trzeba zmienić”

Mężczyznom w Polsce jest gorzej niż kobietom? „Równość płci oznacza tylko jeden kierunek. To trzeba zmienić”

Mężczyzna i kobieta
Mężczyzna i kobieta Źródło: Shutterstock
Cała para walki o równość płci idzie w to, żeby kobiety mogły dotrzeć na szczyt. I wyciągamy je na ten szczyt, ale równocześnie mężczyźni, którzy mają problemy, pozostają na dnie – mówi „Wprost” Michał Gulczyński, autor raportu „Przemilczane nierówności”. Rozmawiamy też m.in. o szkołach tylko dla chłopców, podatku od płci i o tym, że poglądy polityczne młodych Polek i Polaków coraz bardziej się rozjeżdżają.

„Wprost”: Włożył pan kij w mrowisko. Mało która publikacja naukowa spowodowała ostatnio w Polsce tyle analiz i polemik. Spodziewał się pan, że raport o nierównościach dotykających polskich mężczyzn zrobi tyle szumu?

Michał Gulczyński: Miałem taką nadzieję. Liczyłem, że to rzeczywiście będzie interesujące dla osób z różnych stron, o różnych poglądach. I spodziewałem się, że pojawi się krytyka, że to „odwracanie kota ogonem”.

Z pańskiej pracy wynika, że młode Polki, urodzone w III RP, są lepiej wykształcone od młodych mężczyzn, w wielu regionach w przeliczeniu na godzinę lepiej zarabiają, są zdrowsze, a jak się zestarzeją to szybciej pójdą na emeryturę i w przeciwieństwie do mężczyzn żyją długo i szczęśliwie. Można tak ten temat streścić, czy zbytnio go spłaszczyłem?

To zdecydowanie spłaszczona wizja. Bo oczywiście kobiety też mają w życiu swoje problemy i trudności, wykształcenie niekoniecznie przekłada się na karierę i zarobki itd.

Przede wszystkim mój raport pokazuje, że wizja, która obecnie dominuje w debacie publicznej, że kobiety mają jednorodnie gorzej od jednorodnie uprzywilejowanej grupy mężczyzn jest nieprawdziwa. Tu potrzeba więcej niuansów.

Dlatego ja proponuję nowe podejście. Patrzę na inne aspekty życia, niż te, które dotychczas dominowały w debatach o równości płci – na edukację, długość życia czy miejsce zamieszkania.

Mam też nadzieję, że w dalszych dyskusjach zwrócimy uwagę nie tylko na „średnią kobietę” i „średniego mężczyznę”. Różnice między kobietami i mężczyznami są bardzo różne w różnych klasach społecznych.

Prof. Magdalena Środa zinterpretowała ten raport jako akt oskarżenia. Uważa ona, że przypisuje pan odpowiedzialność za niepowodzenia mężczyzn wyzwolonym kobietom, emancypacji, koedukacji.

Nie wiem, na ile dokładnie pani profesor przeczytała mój raport, ale na pewno nie przeczytała go z życzliwością do problemów mężczyzn. Słyszałem jej wypowiedź, że ona właściwie nie widzi problemu, bo przecież dziewczynki przez tysiące lat nie były dopuszczane do edukacji i w związku z tym dlaczego mielibyśmy teraz pomagać chłopcom. Więc bardziej niż chęć rozwiązywania problemów jakichś grup społecznych, przemawia przez nią rewanżyzm i bieżący polityczny interes.

Artykuł został opublikowany w 43/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.