Tygodnik "Wprost" wspólnie z Radiem Zet przedstawia największe atrakcje turystyczne siedmiu państw sąsiadujących z Polską. W ubiegłym tygodniu odwiedziliśmy wschodnie Niemcy.
Światowa Organizacja Turystyki uznała Czechy za giganta przemysłu turystycznego; szacuje się, że w 2020 r. kraj ten znajdzie się w dziesiątce najczęściej odwiedzanych państw. Turyści wydają nad Wełtawą 3,7 mld USD rocznie.
Z Polski przyjeżdża co roku prawie milion osób; każda z nich zostawia tu średnio 72 dolary.
W bok od głównej drogi
Ciekawie robi się tuż za granicą. Lasy w okolicach miejscowości Adrspach i Teplice nad Metují (leżących zaledwie kilka kilometrów za przejściem granicznym w Kudowie Zdroju) kryją jedne z najpiękniejszych skalnych miast w Europie. To wymarzone miejsca dla amatorów wspinaczki, rowerzystów i spacerowiczów gotowych błądzić godzinami w gigantycznym kamiennym labiryncie z ukrytymi wodospadami i zakamarkami schowanymi przed słońcem, gdzie śnieg leży niekiedy cały rok. Gdyby nie dobrze oznaczone szlaki i charakterystyczne nazwy skał (Kochankowie, Głowa Cukru, Wielki Kościelny Rynek czy Rzymski Teatr), powrót byłby trudny. Pogoda może zaskoczyć; ci, którzy wspięli się na jeden z wierzchołków, mogą się wygrzewać w słońcu, a w tym samym czasie turyści znajdujący się o kilkadziesiąt metrów niżej zakładają ciepłe swetry. Przed sześciuset laty na terenie skalnego miasta znajdowały się zamki połączone pomysłowym systemem kładek, kamiennych schodów i labiryntów. Do dziś zachowały się skalne bramy, okna i komnaty.
Po drodze w kierunku Pragi obowiązkowy jest jeszcze jeden przystanek - w Czeskim Raju (CeskyŹ ráj). W słoneczny weekend odbywa się tu wielki piknik urządzany przez urlopowiczów i mieszkańców stolicy, którzy uciekli z miasta. Wśród skał rowerzyści testują wytrzymałość szprych, miłośnicy wspinaczek sprawdzają mięśnie na szlakach i ścianach, a zwolennicy biernego wypoczynku okupują plażę. Okolica mogłaby posłużyć jako sceneria do niejednego filmu: zrujnowane zamki, wioski z drewnianymi budowlami (nie są to skanseny, choć za takie mogłyby uchodzić), wyrzeźbione przez wiatr formy skalne przypominające wieże warowni. Turyści chcący zwiedzać Czeski Raj najczęściej wybierają się do Turnova. Więcej atrakcji można jednak znaleźć w Jicínie, rodzinnej miejscowości rozbójnika Rumcajsa.
Morawski Kras
Na wschodzie turystów przyciągają czeskie Beskidy, których zieleń kontrastuje z przemysłowymi regionami okolic Ostrawy. Zachowało się tu sporo zabytków drewnianej architektury; na szczycie Rodhost’ stoi drewniana kaplica w stylu bizantyjskim, a w Roznovie znajduje się największy w Czechach skansen podzielony na trzy części: drewniane miasteczko, wołoską osadę pasterską (wędrowna ludność wołoska osiedliła się na Morawach w XV wieku) oraz młyńską dolinę ze starym młynem wodnym, tartakiem i kuźnią.
Będąc w tej okolicy, koniecznie trzeba skręcić w kierunku południowych Moraw, do wapiennych wąwozów i jaskiń Morawskiego Krasu, do górzystego Parku Narodowego Podyj, do regionu Moravské Slovacko, gdzie goście odpoczywają od czeskiego piwa i delektują się winem z lokalnych piwnic. Kto słyszał o wsi Petrov leżącej przy drodze do Hodonina? Jest to jedno z licznych miejsc tego regionu, w którym można nabyć wino prosto z barokowych piwnic. Kto słyszał o mieście Telc czy o Slavonicach na zachód od Brna? Wytrawni turyści twierdzą, że to jedno z najpiękniejszych architektonicznie miast Europy. Telc szczyci się rynkiem i rzędami kamienic z podcieniami, które wzniesiono po pożarze w 1530 r. (miasto wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO).
Na Krumlov
Omijając Pragę (drogą na południowy zachód), warto choć zerknąć na Karlstejn, największy w Czechach zamek warowny, niewątpliwie piękny, ale w sezonie oblężony przez tłumy turystów. Jadąc do południowych Czech, trzeba się zatrzymać w mieście Písek, w którym jest średniowieczny kamienny most z barokowymi posągami, starszy nawet od mostu Karola w Pradze. Mieszkańcy miejscowości Tabor szczycą się wąskimi uliczkami swej starówki, które są schronieniem dla poetów i turystów o wyrobionych gustach. Krumlov nie wymaga specjalnej reklamy; jest drugim po Pradze najczęściej odwiedzanym miastem Czech. Turystów przyciągają tu wąskie uliczki starówki otoczonej przez wijącą się przez miasto rzekę. Po zmroku, w świetle latarń, miasto wygląda jak sceneria baśni. Krumlowski zamek (znajdujący się w zachodniej części dzielnicy Latran) wielkością ustępuje jedynie Zamkowi Praskiemu. Można wejść na odrestaurowaną wieżę zamkową, z której roztacza się widok na miasto i zakola Wełtawy.
Krzysztof OlejnikŚwiatowa Organizacja Turystyki uznała Czechy za giganta przemysłu turystycznego; szacuje się, że w 2020 r. kraj ten znajdzie się w dziesiątce najczęściej odwiedzanych państw. Turyści wydają nad Wełtawą 3,7 mld USD rocznie.
Z Polski przyjeżdża co roku prawie milion osób; każda z nich zostawia tu średnio 72 dolary.
W bok od głównej drogi
Ciekawie robi się tuż za granicą. Lasy w okolicach miejscowości Adrspach i Teplice nad Metují (leżących zaledwie kilka kilometrów za przejściem granicznym w Kudowie Zdroju) kryją jedne z najpiękniejszych skalnych miast w Europie. To wymarzone miejsca dla amatorów wspinaczki, rowerzystów i spacerowiczów gotowych błądzić godzinami w gigantycznym kamiennym labiryncie z ukrytymi wodospadami i zakamarkami schowanymi przed słońcem, gdzie śnieg leży niekiedy cały rok. Gdyby nie dobrze oznaczone szlaki i charakterystyczne nazwy skał (Kochankowie, Głowa Cukru, Wielki Kościelny Rynek czy Rzymski Teatr), powrót byłby trudny. Pogoda może zaskoczyć; ci, którzy wspięli się na jeden z wierzchołków, mogą się wygrzewać w słońcu, a w tym samym czasie turyści znajdujący się o kilkadziesiąt metrów niżej zakładają ciepłe swetry. Przed sześciuset laty na terenie skalnego miasta znajdowały się zamki połączone pomysłowym systemem kładek, kamiennych schodów i labiryntów. Do dziś zachowały się skalne bramy, okna i komnaty.
Po drodze w kierunku Pragi obowiązkowy jest jeszcze jeden przystanek - w Czeskim Raju (CeskyŹ ráj). W słoneczny weekend odbywa się tu wielki piknik urządzany przez urlopowiczów i mieszkańców stolicy, którzy uciekli z miasta. Wśród skał rowerzyści testują wytrzymałość szprych, miłośnicy wspinaczek sprawdzają mięśnie na szlakach i ścianach, a zwolennicy biernego wypoczynku okupują plażę. Okolica mogłaby posłużyć jako sceneria do niejednego filmu: zrujnowane zamki, wioski z drewnianymi budowlami (nie są to skanseny, choć za takie mogłyby uchodzić), wyrzeźbione przez wiatr formy skalne przypominające wieże warowni. Turyści chcący zwiedzać Czeski Raj najczęściej wybierają się do Turnova. Więcej atrakcji można jednak znaleźć w Jicínie, rodzinnej miejscowości rozbójnika Rumcajsa.
Morawski Kras
Na wschodzie turystów przyciągają czeskie Beskidy, których zieleń kontrastuje z przemysłowymi regionami okolic Ostrawy. Zachowało się tu sporo zabytków drewnianej architektury; na szczycie Rodhost’ stoi drewniana kaplica w stylu bizantyjskim, a w Roznovie znajduje się największy w Czechach skansen podzielony na trzy części: drewniane miasteczko, wołoską osadę pasterską (wędrowna ludność wołoska osiedliła się na Morawach w XV wieku) oraz młyńską dolinę ze starym młynem wodnym, tartakiem i kuźnią.
Będąc w tej okolicy, koniecznie trzeba skręcić w kierunku południowych Moraw, do wapiennych wąwozów i jaskiń Morawskiego Krasu, do górzystego Parku Narodowego Podyj, do regionu Moravské Slovacko, gdzie goście odpoczywają od czeskiego piwa i delektują się winem z lokalnych piwnic. Kto słyszał o wsi Petrov leżącej przy drodze do Hodonina? Jest to jedno z licznych miejsc tego regionu, w którym można nabyć wino prosto z barokowych piwnic. Kto słyszał o mieście Telc czy o Slavonicach na zachód od Brna? Wytrawni turyści twierdzą, że to jedno z najpiękniejszych architektonicznie miast Europy. Telc szczyci się rynkiem i rzędami kamienic z podcieniami, które wzniesiono po pożarze w 1530 r. (miasto wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO).
Na Krumlov
Omijając Pragę (drogą na południowy zachód), warto choć zerknąć na Karlstejn, największy w Czechach zamek warowny, niewątpliwie piękny, ale w sezonie oblężony przez tłumy turystów. Jadąc do południowych Czech, trzeba się zatrzymać w mieście Písek, w którym jest średniowieczny kamienny most z barokowymi posągami, starszy nawet od mostu Karola w Pradze. Mieszkańcy miejscowości Tabor szczycą się wąskimi uliczkami swej starówki, które są schronieniem dla poetów i turystów o wyrobionych gustach. Krumlov nie wymaga specjalnej reklamy; jest drugim po Pradze najczęściej odwiedzanym miastem Czech. Turystów przyciągają tu wąskie uliczki starówki otoczonej przez wijącą się przez miasto rzekę. Po zmroku, w świetle latarń, miasto wygląda jak sceneria baśni. Krumlowski zamek (znajdujący się w zachodniej części dzielnicy Latran) wielkością ustępuje jedynie Zamkowi Praskiemu. Można wejść na odrestaurowaną wieżę zamkową, z której roztacza się widok na miasto i zakola Wełtawy.
Więcej możesz przeczytać w 28/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.