Długie włosy często były oznaką artystycznego czy obyczajowego buntu, przejawem nonkonformizmu. Warto przypomnieć, że czupryny Beatlesów z czasów "A Hard Day’s Night" były zaledwie niewielkimi grzecznymi grzywkami, a przecież wywołały olbrzymi skandal.
Pamiętam, jak pod koniec lat 60. członkowie zespołu Skaldowie, aby wystąpić w Opolu, musieli upinać swe długie loki pod rozmaitymi czapeczkami - taki był wymóg surowych władz. Już jednak w dekadzie Gierka męskie włosy wypełzły z ukrycia, opadły za uszy, na ramiona i niżej. Łysina zaś (zawsze wstydliwa) przez wieki skrywana była pod peruką, a w czasach nowożytnych częstym widokiem była tzw. pożyczka, czyli zaczesany znad ucha ("spod pachy" - jak mówili złośliwi) kosmyk, misternie kryjący braki w uwłosieniu.
Pierwszym, który z łysiny uczynił walor, był hollywoodzki gwiazdor Yul Brynner, ale nie znalazł wielu naśladowców, Marcin Troński dla potrzeb roli w filmie (lata 80.) został ostrzyżony "na glacę". Nim włosy odrosły, znalazł się w czasie wakacji w wiejskim sklepie. Tłum miejscowej młodzieży, stojący w kolejce po wino "Wino", pokornie ustąpił miejsca wygolonemu dryblasowi, biorąc go za niedawnego pensjonariusza zakładu karnego. W sumie jednak fryzura "na tyfus", więzienny tatuaż czy kolczyk w nosie były kiedyś czymś wstydliwym; wytatuowanych osobników nie wpuszczano na plażę! Dziś to już przeszłość. Współcześni idole zmienili się do tego stopnia, że podobno BMW ma zamiar wypuścić nowy model auta ze szklanymi drzwiami. Aby można było podziwiać lampasy na dresach kierowcy.
Również w sporcie obowiązuje moda na łysą pałę. Dawniej piłkarz "o wysokim czole" narażony był na padające z trybun niewybredne epitety; dziś na boiskach aż roi się od łysych idoli. "Daily Mirror" podaje, że sędziowie częściej pokazują czerwone kartki łysolom, sugerując się ich podobieństwem do skinheadów czy dresiarzy. Faktem jest, że na liście 10 największych brutali w Premier Leage jest aż 7 wygolonych łbów. Wszystkiemu winien jest ich agresywny wygląd, więc brytyjski żurnalista radzi im zapuścić włosy. Ale czy to nie byłby konformizm?
Właśnie! Przed laty długie włosy były oznaką buntu. Musical (a później film Formana) "Hair" był swoistym manifestem pokolenia dzieci-kwiatów. Dzisiejsze dzieci-kwity, odcinając kupony, tzn. włosy, są w istocie konformistami. Chcą przybrać barwy ochronne, upodobnić się do "ludzi z miasta". Nie zawsze to jednak skutkuje.
Niedawno czterdziestu krótko ostrzyżonych, ubranych w dresy osiłków napadło na kawiarnię internetową na Ochocie. Ciekawe jednak, że ofiarami napadu byli również wygoleni na zero młodzieńcy ślęczącymi przy komputerach. Może więc idą czasy, w których nonkonformizm będziemy poznawać po tym, co jest w środku, a nie na zewnątrz czaszki.
Pamiętam, jak pod koniec lat 60. członkowie zespołu Skaldowie, aby wystąpić w Opolu, musieli upinać swe długie loki pod rozmaitymi czapeczkami - taki był wymóg surowych władz. Już jednak w dekadzie Gierka męskie włosy wypełzły z ukrycia, opadły za uszy, na ramiona i niżej. Łysina zaś (zawsze wstydliwa) przez wieki skrywana była pod peruką, a w czasach nowożytnych częstym widokiem była tzw. pożyczka, czyli zaczesany znad ucha ("spod pachy" - jak mówili złośliwi) kosmyk, misternie kryjący braki w uwłosieniu.
Pierwszym, który z łysiny uczynił walor, był hollywoodzki gwiazdor Yul Brynner, ale nie znalazł wielu naśladowców, Marcin Troński dla potrzeb roli w filmie (lata 80.) został ostrzyżony "na glacę". Nim włosy odrosły, znalazł się w czasie wakacji w wiejskim sklepie. Tłum miejscowej młodzieży, stojący w kolejce po wino "Wino", pokornie ustąpił miejsca wygolonemu dryblasowi, biorąc go za niedawnego pensjonariusza zakładu karnego. W sumie jednak fryzura "na tyfus", więzienny tatuaż czy kolczyk w nosie były kiedyś czymś wstydliwym; wytatuowanych osobników nie wpuszczano na plażę! Dziś to już przeszłość. Współcześni idole zmienili się do tego stopnia, że podobno BMW ma zamiar wypuścić nowy model auta ze szklanymi drzwiami. Aby można było podziwiać lampasy na dresach kierowcy.
Również w sporcie obowiązuje moda na łysą pałę. Dawniej piłkarz "o wysokim czole" narażony był na padające z trybun niewybredne epitety; dziś na boiskach aż roi się od łysych idoli. "Daily Mirror" podaje, że sędziowie częściej pokazują czerwone kartki łysolom, sugerując się ich podobieństwem do skinheadów czy dresiarzy. Faktem jest, że na liście 10 największych brutali w Premier Leage jest aż 7 wygolonych łbów. Wszystkiemu winien jest ich agresywny wygląd, więc brytyjski żurnalista radzi im zapuścić włosy. Ale czy to nie byłby konformizm?
Właśnie! Przed laty długie włosy były oznaką buntu. Musical (a później film Formana) "Hair" był swoistym manifestem pokolenia dzieci-kwiatów. Dzisiejsze dzieci-kwity, odcinając kupony, tzn. włosy, są w istocie konformistami. Chcą przybrać barwy ochronne, upodobnić się do "ludzi z miasta". Nie zawsze to jednak skutkuje.
Niedawno czterdziestu krótko ostrzyżonych, ubranych w dresy osiłków napadło na kawiarnię internetową na Ochocie. Ciekawe jednak, że ofiarami napadu byli również wygoleni na zero młodzieńcy ślęczącymi przy komputerach. Może więc idą czasy, w których nonkonformizm będziemy poznawać po tym, co jest w środku, a nie na zewnątrz czaszki.
Więcej możesz przeczytać w 30/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.