Zmarła moja znajoma, pisarka. Mądra, dobra, zabawna kobieta. Szczegóły o szokujących okolicznościach tego zgonu przedostały się do mediów i są szeroko rozpowszechniane.
Przypomina mi się, jak parę lat temu inny znajomy, też osoba publiczna, odebrał sobie życie. Uczynił to w niesłychanie brutalny sposób, jakby chciał ukarać siebie za coś i próbował doświadczyć możliwie największego cierpienia w swojej ostatniej godzinie. Dowiedziałem się o tym z tabloidów.
Artykuł został opublikowany w 21/2022 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.