Atomowe torpedy dalekiego zasięgu – w zasadzie niewykrywalne i niezatrzymywalne. Za to zdolne do wywołania radioaktywnego tsunami. Taką bronią mają wkrótce dysponować w swojej arktycznej bazie Rosjanie. A przynajmniej tak twierdzą.
Niszczycielskie Posejdony z napędem jądrowym zostały ochrzczone mianem broni „dnia sądu ostatecznego”. Eksplozja przenoszonych przez nie głowic jądrowych byłaby podobno dwa razy silniejsza od wybuchu bomb zrzuconych na Hiroszimę i Nagasaki. Podobno, bo choć Rosjanie od lat pracują nad superbronią, dotąd nie ma dowodów, by te starania zbliżały się do końca. W Moskwie robią jednak wszystko, by świat tak myślał. Dlatego do zdjęć satelitarnych pozują mogące pomieścić takie pociski magazyny, a w ubiegłym roku po największej arktycznej bazie wojskowej oprowadzani byli zagraniczni dziennikarze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.