Andrzej Kropiwnicki: Mieliśmy już świetnych juniorów, którzy jako seniorzy znikali z pola widzenia. Czy to samo czeka naszych mistrzów Europy do lat 18?
Michał Listkiewicz: Rzeczywiście tak bywało, ale wierzę, że okres marnowania talentów mamy już za sobą. Jestem pewien, że sukces piłkarzy trenera Globisza to początek ich wielkich karier.
Bunio: Czy nowe zasady dotyczące transferów piłkarzy mogą doprowadzić nasze kluby do bankructwa?
- Polskie kluby będą miały przez kilka lat kłopoty, ale do serii bankructw raczej nie dojdzie. Być może dwa lub trzy kluby z tego powodu przestaną grać w pierwszej lidze. Reszta się dostosuje.
Kiboluu: Kiedy wreszcie piłkarze uważani u nas za gwiazdy przestaną trafiać do drugoligowych klubów zachodnich i tam grzać ławki rezerwowych?
- Taka szansa pojawi się, kiedy nasza gospodarka będzie konkurencyjna w stosunku do zachodniej. Trudno mieć pretensje do piłkarzy, iż chcą sobie jak najlepiej ułożyć życie, tym bardziej że ich kariera trwa krótko, a zarobione na boisku pieniądze muszą wystarczyć na wiele lat.
Jacek: Naprawdę wierzy pan, że podział naszej ligi na dwie grupy coś da?
- Wierzę, choć nie mam pewności. Uważam jednak, że zarówno pochwały, jak i krytyka tego rozwiązania wygłaszane przed sezonem są nieuprawnione. Czas oceny nadejdzie w maju przyszłego roku.
Zbój: Nasza liga to skorumpowani sędziowie, piłkarze i trenerzy! Kiedy skończy się ten piłkarski poker?
- Żeby zarzucać komuś korupcję, trzeba ją udowodnić. Obecnie toczą się postępowania prokuratorskie w sprawie przebiegu i wyników niektórych meczów ligowych ubiegłego sezonu. Sądzę, że większość zarzutów opiera się na zwykłych plotkach. Jeśli jednak niektóre podejrzenia się potwierdzą, obiecuję, że osoby, które popełniły przestępstwa, będą na zawsze wykluczone z polskiego futbolu.
Kasiarz: Próbowano pana przekupić, kiedy sędziował pan mecze?
- Raz zdarzyło się, że działacze zaprosili mnie do wspólnej gry w karty. Grywam raczej słabo, ale wtedy po trzydziestu minutach zacząłem nadspodziewanie dużo wygrywać. Wstałem od stołu i dałem sobie spokój z kartami.
Tatuśq: Co PZPN ma zamiar zrobić z bandytami na stadionach? Skorzystamy z angielskich wzorców?
- PZPN musi uzyskać wsparcie parlamentu i resortu sprawiedliwości. Rzucenie butelką czy kamieniem na stadionie musi być w świetle prawa przestępstwem, a nie drobnym wykroczeniem. Kibiców chuliganów należy karać bardzo surowo, a nie wypuszczać po kilkunastu godzinach, jak to się dzieje obecnie. Sam PZPN nie poradzi sobie z tym problemem.
Rychu: Kiedy wreszcie powstanie stadion narodowy?
- Też chciałbym wiedzieć. W ciągu ostatniego roku spędziliśmy dużo czasu na korytarzach ważnych w naszym kraju osób, a decyzji jakoś się nie doczekaliśmy. To wstyd, że w czterdziestomilionowym kraju nie ma ani jednego stadionu na europejskim poziomie.
Rychu: Czy klub powinien grać w pierwszej lidze, jeśli nie ma porządnego stadionu?
- Od sezonu 2002-2003 nie będzie to możliwe, ponieważ zostaną wprowadzone licencje. Ale bez paniki, na przykład Bayern Monachium nie rozgrywa meczów na własnym stadionie, lecz korzysta z miejskiego.
JJ: Czy w FIFA ktokolwiek myśli o ograniczeniu apetytów najbogatszych klubów? Niedługo wszyscy najlepsi piłkarze będą grać w Realu Madryt.
- FIFA na pewno jest tym zaniepokojona, ale niewiele może zrobić. Największe kluby są dziś ogromnymi przedsiębiorstwami otoczonymi armią prawników. Administracyjne nakazy ingerujące w samodzielność klubów nie miałyby szans powodzenia.
Łokietek: Czy PZPN spróbuje namówić Polsat do pokazywania meczów mistrzostw świata w paśmie nie kodowanym? Czy nie można by na przykład umieścić telebimów w większych miastach?
- Polsat kupił prawa do transmitowania mistrzostw od FIFA i PZPN niewiele ma w tej sprawie do powiedzenia. Znam jednak piłkarskie sympatie prezesa Solorza i spróbuję na przyjacielskiej stopie przekonać go do rozwiązań, dzięki którym jak najwięcej polskich kibiców będzie mogło oglądać rozgrywki.
Michał Listkiewicz: Rzeczywiście tak bywało, ale wierzę, że okres marnowania talentów mamy już za sobą. Jestem pewien, że sukces piłkarzy trenera Globisza to początek ich wielkich karier.
Bunio: Czy nowe zasady dotyczące transferów piłkarzy mogą doprowadzić nasze kluby do bankructwa?
- Polskie kluby będą miały przez kilka lat kłopoty, ale do serii bankructw raczej nie dojdzie. Być może dwa lub trzy kluby z tego powodu przestaną grać w pierwszej lidze. Reszta się dostosuje.
Kiboluu: Kiedy wreszcie piłkarze uważani u nas za gwiazdy przestaną trafiać do drugoligowych klubów zachodnich i tam grzać ławki rezerwowych?
- Taka szansa pojawi się, kiedy nasza gospodarka będzie konkurencyjna w stosunku do zachodniej. Trudno mieć pretensje do piłkarzy, iż chcą sobie jak najlepiej ułożyć życie, tym bardziej że ich kariera trwa krótko, a zarobione na boisku pieniądze muszą wystarczyć na wiele lat.
Jacek: Naprawdę wierzy pan, że podział naszej ligi na dwie grupy coś da?
- Wierzę, choć nie mam pewności. Uważam jednak, że zarówno pochwały, jak i krytyka tego rozwiązania wygłaszane przed sezonem są nieuprawnione. Czas oceny nadejdzie w maju przyszłego roku.
Zbój: Nasza liga to skorumpowani sędziowie, piłkarze i trenerzy! Kiedy skończy się ten piłkarski poker?
- Żeby zarzucać komuś korupcję, trzeba ją udowodnić. Obecnie toczą się postępowania prokuratorskie w sprawie przebiegu i wyników niektórych meczów ligowych ubiegłego sezonu. Sądzę, że większość zarzutów opiera się na zwykłych plotkach. Jeśli jednak niektóre podejrzenia się potwierdzą, obiecuję, że osoby, które popełniły przestępstwa, będą na zawsze wykluczone z polskiego futbolu.
Kasiarz: Próbowano pana przekupić, kiedy sędziował pan mecze?
- Raz zdarzyło się, że działacze zaprosili mnie do wspólnej gry w karty. Grywam raczej słabo, ale wtedy po trzydziestu minutach zacząłem nadspodziewanie dużo wygrywać. Wstałem od stołu i dałem sobie spokój z kartami.
Tatuśq: Co PZPN ma zamiar zrobić z bandytami na stadionach? Skorzystamy z angielskich wzorców?
- PZPN musi uzyskać wsparcie parlamentu i resortu sprawiedliwości. Rzucenie butelką czy kamieniem na stadionie musi być w świetle prawa przestępstwem, a nie drobnym wykroczeniem. Kibiców chuliganów należy karać bardzo surowo, a nie wypuszczać po kilkunastu godzinach, jak to się dzieje obecnie. Sam PZPN nie poradzi sobie z tym problemem.
Rychu: Kiedy wreszcie powstanie stadion narodowy?
- Też chciałbym wiedzieć. W ciągu ostatniego roku spędziliśmy dużo czasu na korytarzach ważnych w naszym kraju osób, a decyzji jakoś się nie doczekaliśmy. To wstyd, że w czterdziestomilionowym kraju nie ma ani jednego stadionu na europejskim poziomie.
Rychu: Czy klub powinien grać w pierwszej lidze, jeśli nie ma porządnego stadionu?
- Od sezonu 2002-2003 nie będzie to możliwe, ponieważ zostaną wprowadzone licencje. Ale bez paniki, na przykład Bayern Monachium nie rozgrywa meczów na własnym stadionie, lecz korzysta z miejskiego.
JJ: Czy w FIFA ktokolwiek myśli o ograniczeniu apetytów najbogatszych klubów? Niedługo wszyscy najlepsi piłkarze będą grać w Realu Madryt.
- FIFA na pewno jest tym zaniepokojona, ale niewiele może zrobić. Największe kluby są dziś ogromnymi przedsiębiorstwami otoczonymi armią prawników. Administracyjne nakazy ingerujące w samodzielność klubów nie miałyby szans powodzenia.
Łokietek: Czy PZPN spróbuje namówić Polsat do pokazywania meczów mistrzostw świata w paśmie nie kodowanym? Czy nie można by na przykład umieścić telebimów w większych miastach?
- Polsat kupił prawa do transmitowania mistrzostw od FIFA i PZPN niewiele ma w tej sprawie do powiedzenia. Znam jednak piłkarskie sympatie prezesa Solorza i spróbuję na przyjacielskiej stopie przekonać go do rozwiązań, dzięki którym jak najwięcej polskich kibiców będzie mogło oglądać rozgrywki.
Więcej możesz przeczytać w 32/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.