Biennale w Wenecji to jedno z najważniejszych i najgłośniejszych wydarzeń świata sztuki. Tym bardziej cieszy sukces polskiej artystki Ewy Kuryluk, która podczas tegorocznej edycji prezentuje między innymi swoją pierwszą monumentalną instalację z tkaniny „W czterech ścianach”. Artystka wykonała ją w 1978 roku, z płótna podszewkowego, które pokryła naturalnej wielkości rysunkami. Przedstawiają one artystkę oraz jej towarzysza życia, Helmuta Kirchnera. To pewnego rodzaju pamiętnik, który stanowi zapis codziennego życia pary w Stuttgarcie. Ważnym punktem wystawy jest tryptyk „Ja, biały Kangór”. Praca powstała na przełomie 1978 i 1979 roku. To zarazem społeczny manifest artystki, jak i zapis stworzony ze wspomnień związanych z pielęgnowanymi przez rodzinę zwyczajami. A wśród tych zwyczajów, z pozoru tak uniwersalnych dla każdej rodziny, znalazł się ten szczególny - obyczaj nadawania bliskim przydomków nawiązujących do świata zwierząt. I tak właśnie Ewa Kuryluk została nazwana przez rodzinę „Kangórem”.
Jak informuje kuratorka wydarzenia, Ania Muszyńska na wystawie prezentowana jest również bogata kolekcja obrazów fotorealistycznych z lat 1975-1978. To właśnie te prace przyniosły Ewie Kuryluk międzynarodową sławę. Przedstawiają one artystkę i najbliższe osoby z jej otoczenia m.in. mamę, brata Piotra, partnera Helmuta Kirchnera oraz grono bliskich przyjaciół. Ania Muszyńska w broszurze z wystawy tak opisuje prezentowane prace: „Punktem wyjścia dla kompozycji malarskiej jest fotografia. Artystka obwodzi konturem ludzkie figury, separując i wycinając je z tła. Postaci osadza w mocnym, zdecydowanie wybranym kolorze. Treść obrazów dopełniają drobne fragmenty gazet, afiszy, gotowe ilustracje, papierowe wycinanki, czy inne pamiątki dołączane w technice kolażu. W autoportrecie Zmartwiona (1976), nad głową artystki odnajdujemy zdjęcie kobiet z plemienia Nuba, którego autorką jest Leni Riefenstahl; w Syberyjskim irysie (1977), to samo miejsce wypełnia podmalowane zdjęcie, gdzie psi zaprzęg brodzi przez mroźny krajobraz, przywołujący tragiczną historię zesłania ukochanego rosyjskiego poety artystki – Osipa Mandelsztama”.
Pokazane na międzynarodowej wystawie prace obejmują również instalację slide-show, która prezentuje liczne autofotografie Ewy Kuryluk. Prace przedstawiają kolejne etapy życia artystki. Część z nich ma też formę teatralnych inscenizacji.
Ewa Kuryluk (ur. 1946) jest czołową przedstawicielką hiperrealizmu polskiego i historyczką sztuki. W latach 1964–1970 studiowała w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. To artystka interdyscyplinarna, która od 1978 roku zajmuje się tworzeniem instalacji site-specific. Na arenie międzynarodowej znana jest z ponad 50 wystaw indywidualnych, które odbyły się m.in. w Europie, USA, Południowej Ameryce, Kanadzie i Japonii.
Kuryluk zyskała również sławę jako pisarka i poetka. Wielokrotnie była nominowana do Nagrody Literackiej Nike. W 2009 roku powstał francuski film dokumentalny „Vera Icon, Ewa Kuryluk” opowiadający o życiu i twórczości artystki. Obecnie Kuryluk mieszka w Paryżu i w Warszawie.
To nie pierwsza wystawa Fundacji Rodziny Staraków zorganizowana w Wenecji. W 2017 roku podczas 57. Międzynarodowej Wystawie Sztuki - La Biennale di Venezia zaprezentowano wystawę „Event - Information - Image” Ryszarda Winiarskiego. Dwa lata później podczas wystawy „Force Field. Emerging Polish Artists” pokazano prace 13 polskich twórców młodego pokolenia. Uczestnicy wystawy zostali wybrani spośród 43 artystów, którzy w latach 2013–2018 brali udział w projekcie „SOON”. Projekt ten postaw z inicjatywy Fundacji Rodziny Staraków, a jego głównym celem było promowanie młodej polskiej sztuki.
Wystawa Ewy Kuryluk będzie otwarta dla publiczności do 27 listopada 2022. Wstęp wolny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.