Estoński minister spraw wewnętrznych Lauri Läänemets powiedział, że sankcje są potrzebne, ponieważ Rosja swoją agresją w Ukrainie napada również na europejskie wartości i wolność. – Dlatego rosyjscy obywatele nie mogą mieć swobody korzystania z możliwości związanych z wartościami i wolnością, które dają Unia Europejska, niezależnie, czy chodzi o wypoczynek, edukację, czy prowadzenie działalności gospodarczej – tłumaczył szef resortu.
Po zamknięciu ruchu lotniczego od momentu inwazji Rosji na Ukrainę największy ciężar spoczywa właśnie na krajach graniczących z Rosją, które są wykorzystywane jako tranzytowe – Estonia wraz z Finlandią i Łotwą jest miejscem, gdzie przekracza się granice autem lub autokarem, żeby dalej podróżować po Europie.
Ale nowe sankcje, które obowiązują od 18 sierpnia, nie zakazują tranzytu przez kraj. Rosjanie mogą wjeżdżać do Estonii również na podstawie wiz wydanych w innych krajach. I to właśnie robią.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.