4 września. Jacek Kurski jako prezes TVP łączy się z bulwarów Zygmunta Augusta w Elblągu ze studiem „Pytania na śniadanie”.
– Robię wizję lokalną przed ważnym wydarzeniem dla całego naszego kraju, jakim będzie otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej 17 września– mówi Kurski. – Właśnie wizytowałem miejsce, gdzie będzie koncert tuż nad rzeką. Gdzie przypłynie jakiś stateczek czy obiekt pływający– nie wiem jeszcze co to będzie. Na przekopie będzie start przedsięwzięcia, a tu będzie finał.
Tego dnia Kurski jest w Elblągu, ale też na Mierzei Wiślanej. Wszędzie towarzyszy mu Służba Ochrony Państwa. Ochronę dostał w 2020 roku na wniosek Mariusza Kamińskiego, szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji ze „względu na dobro państwa”.
Nigdy nie wytłumaczono, dlaczego szefowi państwowej spółki przydzielono ochronę. Ale Kurskiemu taki blichtr się podobał. Obnosił się z nim wszędzie. A SOP woził go na partyjne spotkania PiS, eventy TVP, koncerty czy prywatne wypady.
Jego zachowanie irytowało działaczy PiS. Najbardziej, czego Kurski sam nie ukrywał na partyjnych spotkaniach, skonfliktowany był z premierem Mateuszem Morawieckim. – Nie lubi go o i tyle. Uważa go za ciało obce dla naszej formacji– opowiada osoba z kręgów Kurskiego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.