Przemysław Czarnek, minister edukacji narodowej miał wyrazić swoje oburzenie na posiedzeniu rządu. Poszło o ceny energii. - Dostaję sygnały, że na Uniwersytecie Jagiellońskim część aktywności musiała zostać zawieszona ze względu na prognozy dziesięciokrotnego wzrostu cen energii. Zróbcie coś z tym, bo inaczej uniwersytety nie będą mogły funkcjonować – opowiada nasz rozmówca z obozu władzy, który dodaje, że Przemysław Czarnek straszył rząd konsekwencjami.
Z kolei Anna Moskwa powiedziała w Radiu Zet, że temperatura 17 stopni w domu jest zdrowa dla organizmu. Po tej wypowiedzi spadała na nią fala krytyki. Oszczędzanie energii ma być nie tylko zalecane przez rząd, ale też wprowadzane, między innymi w Kancelarii Premiera, gdzie ma zostać wyłączona część oświetlenia elewacji. Mają być też zmniejszane temperatury w pomieszczeniach KPRM. To może nie spodobać się premierowi, ponieważ jego ulubiona temperatura w gabinecie to podobno 26 stopni Celsjusza.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.