Wiktor Krajewski: „Sztuka obsługi penisa” czy „Sztuka obsługi waginy”? Która ze sztuk jest trudniejsza i dlaczego „waginy”?
Andrzej Gryżewski: Sztuka obsługi waginy jest zdecydowanie trudniejsza, ponieważ męska seksualność dostaje duże wsparcie od matki natury. W okresie „automatyzmu seksualnego”, pomiędzy 16. a 25. rokiem życia, wiele męskich zachowań „sponsorowanych” jest przez biologię. Mężczyzna ma wówczas duży poziom testosteronu niezależnie od odczuć, jakie mu towarzyszą. Mam teraz na myśli złość, smutek czy gniew w natężeniu od 0 do 100. Dajmy na to, że mężczyzna czuje coś około 70, dalej jest w stanie uprawiać seks i te negatywne emocje nie są dla niego żadną przeszkodą. Odwrotna sytuacja jest w przypadku kobiet. Przy natężeniu negatywnych emocji na poziomie „50”, ochota na seks zostałaby odsunięta.
Bliskość i orgazmy nie leżą wtedy w gestii kobiecych potrzeb.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.