„Wojna prewencyjna jest jak popełnienie samobójstwa ze strachu przed śmiercią” – te słowa kanclerz Otto von Bismarck miał wypowiedzieć w trakcie sesji Reichstagu, na której dyskutowano ewentualną odpowiedź Cesarstwa Niemieckiego na dodatkowy zaciąg do francuskiej armii.
Władimir Putin jak dotąd nie przyznawał się do głębszego studiowania myśli politycznej Żelaznego Kanclerza, no może poza ideą krótkiej zwycięskiej wojny, która jednoczy naród wokół władzy.
Błyskawiczne wojny Bismarcka
Dokładnie taką była wojna Prus i Austrii z 1866 r., zaplanowana i sprowokowana przez Bismarcka. Zaangażowało się w nią trzydzieści niemieckich państw oraz Włochy, które wystawiły razem ponad milion żołnierzy, a sama wojna zakończyła się po 40 dniach druzgocącym zwycięstwem koalicji skupionej wokół Prus, które to wyrosły na niekwestionowanego lidera w Centralnej Europie.
Wojska pruskie mogły wejść do Wiednia, ale Bismarck uznał, że lepiej nie upokarzać zanadto Austrii, która jawiła mu się jako potencjalny przyszły sojusznik.
Cztery lata później wybuchła wojna o jeszcze większej skali, w której Francja i koalicja państw niemieckich skupionych wokół Prus rzuciły do walki łącznie trzy i pół miliona żołnierzy. Bismarck zręcznie wykorzystywał nadarzające się okazje, by po kolei: sprowokować Francję do wypowiedzenia wojny, zaatakować i przejąć inicjatywę, a na koniec doprowadzić do upokarzającej ją klęski. Mimo wielkości obu armii, od pierwszego wystrzału do pojmania samego cesarza Napoleona III i rozpoczęcia oblężenia Paryża minęły zaledwie dwa miesiące.
Wojna zakończyła się w pół roku na warunkach absolutnie upadlających Francję, z koronowaniem się Wilhelma I na Cesarza Niemiec w Wersalu włącznie. W ten sposób w raptem pięć lat Prusy przeistoczyły się z silnego regionalnego gracza w hegemona kontynentalnej Europy. Wszystko dzięki dwóm szybkim i zwycięskim wojnom.
Pierwsza wojna – o władzę
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.