Magdalena Frindt, Marzena Tarkowska, „Wprost”: Powstanie Akademii Kopernikańskiej wywołuje liczne kontrowersje. Krytyczne komentarze pojawiają się w środowisku naukowym i opozycyjnym. Jednym z zarzutów są podejrzenia, że będzie to instytucja upolityczniona.
Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki: Dobrze by było, żeby politycy opozycji nie oceniali innych, biorąc pod uwagę własne cechy. Byłoby dużo bardziej sprawiedliwie, gdyby odnosili się do czynów. Domyślam się, że Akademia Kopernikańska byłaby upolityczniona, gdyby oni powołali tę instytucję. My nie podchodzimy do sprawy w taki sposób.
Ale krytyka płynie nie tylko z ust polityków opozycji. Rada Narodowego Centrum Nauki opublikowała list otwarty, w którym ostrzega, że Akademia Kopernikańska będzie powielała kompetencje już istniejących instytucji: uczelni, instytutów badawczych. Niektórzy alarmują, że to koniec Polskiej Akademii Nauk.
Akademia Kopernikańska nie ma nic wspólnego z Polską Akademią Nauk. Nikt nie likwiduje PAN-u. Nie ma nawet najmniejszych założeń tego rodzaju. Jest kilkadziesiąt instytutów Polskiej Akademii Nauk, które działają na najwyższym, światowym poziomie, kilkadziesiąt następnych funkcjonuje na przyzwoitym, a są też takie, które sobie nie radzą. Ale to jest kwestia tylko konkretnych instytutów, które trzeba będzie pewnie zreformować. Jeszcze raz podkreślę: nie ma mowy o tym, żeby likwidować Polską Akademię Nauk. Akademia Kopernikańska nie temu służy. Jest szansą dla wszystkich.
To znaczy?
To szansa dla każdej uczelni w Polsce. Akademia Kopernikańska nie jest dodatkową uczelnią publiczną. Szkoła Główna Mikołaja Kopernika, która będzie funkcjonowała w ramach Akademii Kopernikańskiej, to miniaturka uczelni wyższej, przeznaczona wyłącznie do kształcenia elit. Nie stwarza żadnego zagrożenia dla kogokolwiek. Istotą Akademii Kopernikańskiej jest dźwignięcie polskiej nauki poprzez zaangażowanie w nią wybitnych naukowców, głównie Polaków, także z zagranicy.
Kto potwierdził już swój udział?
Na tym etapie nie zdradzam nazwisk. Mogę powiedzieć, że do Izby Filozofii i Teologii zaproszenia przyjęli wybitni filozofowie i teologowie polscy, ale także francuscy i niemieccy. W Izbie Astronomii będą wybitni polscy naukowcy, których dorobek personalny jest większy niż niejednej politechniki w naszym kraju.
To jest płaszczyzna do współpracy z Polakami z zagranicy, którzy dawno chcieli być zatrudnieni w ojczyźnie. Ważnym elementem będzie nadawanie grantów młodym naukowcom i Nagród Kopernikańskich wybitnym, zasłużonym polskim badaczom. To będą takie polskie Noble.
Argumenty o dublowaniu kompetencji instytucji czy końcu Polskiej Akademii Nauk są wyssane z palca?
PAN nie nadawała ani wielkich grantów wybitnym naukowcom z różnych uczelni, ani nie przyznawała tak prestiżowych nagród, które byłyby zachętą i dźwignią rozwoju polskiej nauki. Nie była też płaszczyzną współpracy instytucjonalnej – nie okazjonalnej – z polskimi profesorami, specjalizującymi się w różnych dziedzinach kopernikańskich, którzy są rozsiani po świecie. W tym sensie są to argumenty wyssane z palca.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.