24-letni Tadżyk Ehson Aminzoda, wraz z nieznanym jeszcze z nazwiska rodakiem, dokonał masakry rosyjskich rekrutów, przygotowujących się do wyjazdu na front ukraiński w Biełgorodzie przy granicy z Ukrainą. W strzelaninie, poza sprawcami, zginęło 11 żołnierzy Federacji, a 15 zostało rannych.
Tadżyk nie był żadnym ekstremistą, jak próbuje portretować go rosyjskie ministerstwo obrony. Pracującego w moskiewskiej restauracji imigranta wcielono do rosyjskiej armii siłą. Na dodatek bezprawnie, bo nie miał on rosyjskiego obywatelstwa. Najwyraźniej nie spodobała mu się także oferta przyspieszonej naturalizacji w Rosji w zamian za udział w wojnie na Ukrainie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.