Zachód „modelowo”, jakby wojny nie było, podejmuje doraźne, nieskoordynowane decyzje o pomocy Ukrainie. Strumień zaopatrzenia w systemy walki, tak walczącym potrzebne, płynie wąską strugą i jest obarczony politycznymi licytacjami.
Ukraińska armia czyni nadludzkie wysiłki, aby zatrzymać rosnący nacisk Rosjan, którzy prowadzą natarcie na szerokim, bo blisko 150 km froncie.
Już to świadczy o rosnącym potencjale Rosjan, mimo codziennych medialnych informacji o kolosalnych stratach wojsk Putina. I ten nacisk nie słabnie, co powinno niepokoić nie tylko Kijów, ale i Zachód. Szturmowanie przez Rosjan pozycji armii ukraińskiej na kilku kierunkach jednocześnie zmusza broniących się do utrzymywania swoich rezerw na kilku kierunkach jednocześnie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.