Widać, że Weronika Murek jest nie tylko wielką nadzieją polskiej literatury, ale także jej niespokojnym duchem. Szuka rozmaitych form wypowiedzi, próbuje różnych gatunków literackich i – jak na razie – ten brak powtarzalności bardzo jej służy. Jej trzecia książka to znów odważna zmiana gatunku, z której Murek wychodzi obronną ręką, choć jednak nieco się zaplątała w swoim pisaniu. Zapewne nie będzie to przeszkadzało młodym czytelniczkom i badaczkom literatury, bo w nich upatruję grupy, do której pisarka przede wszystkim zaadresowała swoją książkę. Czyta się ją z wielką przyjemnością, ale z uczuciem, które konwencjonalnie można nazwać niedosytem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.