Halber: Chcę normalizować określenie „stara baba”. Make „stara baba” great again

Halber: Chcę normalizować określenie „stara baba”. Make „stara baba” great again

Małgorzata Halber
Małgorzata Halber Źródło: Albert Zawada
Do programów publicystycznych często zaprasza się pisarza, bo potrafi opowiedzieć o wszystkim. Twardoch, Orbitowski. Idealnie! Nadają się do każdego tematu. Ale już Sylwię Chutnik zaproszą do tematów LGBT, Halber nadaje się do tematu alkoholizmu. Okazuje się, że pisarki nie mają za dużo do powiedzenia – mówi Małgorzata Halber i dodaje, dlaczego ostatnio zachowuje się czasem jak „stara baba”.
Popularność zdobyła dzięki programowi „5-10-15”, a następnie stacji muzycznej Viva Polska. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. W 2015 roku wydała książkę „Najgorszy człowiek na świecie”, w której przyznała się do problemów z alkoholem. Czytelnicy pokochali jej pisanie i odwagę. W 2020 roku wyszła jej kolejna książka „Rozmowy o miłości”, którą napisała razem z Olgą Drendą. Jest feministką, aktywistką, artystką, która do tworzenia wykorzystuje rzeczy znalezione na śmietniku.

Wiktor Krajewski: Jak opiszesz szufladę, do której zostałaś wrzucona i w niej tkwisz?

Małgorzata Halber: Oczywiście to zależy. Jeżeli dochodzi do sytuacji, że trafiam na portale plotkarskie, to jako laska z „5-10-15” z problemami psychicznymi, która „postanowiła poświęcić się swojej pasji, czyli pisaniu”.

Zgadzasz się z tą metką?

To jest już rozmowa na temat cyfrowego kapitalizmu i mediów, które rządzą się wyłącznie klikalnością.

Przeraża cię to?

Najchętniej nie partycypowałabym w tym wszystkim. Niedawno odbyłam rozmowę z moim mężem na temat słowa „celebryta”. Poprosiłam go, żeby podał mi przykład osoby, którą uważa za celebrytę. Padło imię i nazwisko aktora.

„On jest aktorem. Ma zawód”, odpowiedziałam mojemu mężowi, który zauważył, że to słowo nie jest niczym złym czy obraźliwym. Nie zgodziłam się z nim.

Feminizm jest rozbrajaniem stereotypów, które wszyscy nosimy w głowach. Każdy z nas je nosi, ja też. Na pewien temat automatycznie w moim umyśle pojawiają się skojarzenia. Rozbrajanie tych stereotypów to jedno z najciekawszych zajęć w życiu. Mój mąż należy do osób, które bardzo chętnie rozbrajają, ale stoją w pewnym zaprzeczeniu, bo ów „celebryta” nie jest dla niego obraźliwym słowem.

A może nie jest?

Czekaj. Historia ma ciąg dalszy. Poprosiłam go, żeby powiedział mi, czym zajmuje się celebryta. „Promocją samego siebie”, odpowiedział. Czyli z punktu widzenia społeczeństwa nie zajmuje się niczym pożytecznym. Poprosiłam go, żeby spojrzał teraz na Małgorzatę Rozenek. „Znasz ją?”, zapytałam i w odpowiedzi usłyszałam, że to jest przykład celebrytki. No to mówię mu, że po pierwsze jest prezenterką telewizyjną i to jest praca. Po drugie jest aktywistką, bo głośno mówi o In vitro.

Cały wywiad dostępny jest w 9/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.