Polacy dają się uwieść „psom Północy”, a potem oddają je do schronisk. „Ich wygląd stał się przekleństwem”

Polacy dają się uwieść „psom Północy”, a potem oddają je do schronisk. „Ich wygląd stał się przekleństwem”

Psi zaprzęg
Psi zaprzęg Źródło: Shutterstock / zdj. ilustracyjne
Ludzie dali się uwieść błękitnym oczom, podkreślaniem wyjątkowości i dzikości „psów Północy”. Okazało się w rezultacie, że wygląd tych psów stał się dla nich największym nieszczęściem. Husky stały się modne... A dziś są jedną z najczęściej oddawanych do schronisk ras psów – mówi Bartłomiej Piaseczny, były hodowca i treser, pracuje z psami zaprzęgowymi od końca lat 90.

Krystyna Romanowska: Czy to prawda, że husky są najczęściej oddawanymi do schronisk psami rasowymi?

Bartłomiej Piaseczny: Problem bezdomności dotyczy wszystkich ras, ale od kiedy husky stały się „modne” – mamy do czynienia z zatrważającymi statystykami dotyczącymi tych psów. Na początku lat 2000 mieliśmy ogromny wzrost zainteresowania tą rasą – hodowcy (rejestrowani w Związku Kynologicznym czy nie) chcieli zarobić i prześcigali się w „produkcji” psów. Ich rozmnażanie w tamtym czasie było wręcz niekontrolowane.

Dlaczego? Bo psy były ładne w nieoczywisty, „dziki” sposób. Były symbolem statusu ludzi aktywnych, ale żyjących w miastach.

Cały wywiad dostępny jest w 11/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.