Minister, a może nawet premier. Jacek Karnowski ma wielkie ambicje, ale „kosa z Donaldem trwa”

Minister, a może nawet premier. Jacek Karnowski ma wielkie ambicje, ale „kosa z Donaldem trwa”

Jacek Karnowski
Jacek Karnowski Źródło: PAP / Marcin Gadomski
Nadbałtyckim kurortem Jacek Karnowski rządzi niepodzielnie od 25 lat. Miał lata lepsze i gorsze, ale nawet w najtrudniejszych momentach potrafił zaskarbić sobie względy wyborców. Politycy mówią, że gdy prezydent miasta wygra dwukrotnie wybory bezpośrednie, to zaczyna wierzyć w swoją boskość. A jeżeli ktoś, tak jak Karnowski, wygra te wybory pięć razy z rzędu, to jakie ma mniemanie o sobie?

Problemem Jacka Karnowskiego, który ogranicza jego polityczne ambicje, jest to, że poza Sopotem mało kto go zna. Co prawda jest prezesem Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski, ale ta organizacja nie przebiła się zbytnio do świadomości wyborców.

Tymczasem prezydent Sopotu ma wielkie ambicje. Chce kandydować do Sejmu – nie po to, żeby z drugiego, lub trzeciego szeregu głosować zgodnie z zaleceniem władz klubu, lecz by kreować rzeczywistość. Najmarniej chciałby zostać ważnym ministrem, ale mierzy też wyżej. Jak każdy samorządowiec latami sprawujący władzę w mieście uważa, że jest mądrzejszy od większości posłów i lepiej przygotowany do rządzenia.

Do szczęścia jest mu tylko potrzebna zwycięska lista, z której mógłby zdobyć mandat, a potem stanowisko w rządzie.

Cały artykuł dostępny jest w 12/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.