Julia Nawalna, żona więzionego rosyjskiego opozycjonisty ogłosiła na oscarowej gali, że kocha swojego męża i tęskni za wolną Rosją. O wojnie na Ukrainie nie zająknęła się ani słowem, bo wyraźnie nie jest to temat, który poruszałby Amerykańską Akademię Filmową na tyle, żeby o nim wspominać. Dlatego po raz kolejny już amerykańskim piarowcom prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego nie udało się wcisnąć go z krótkim choćby przemówieniem na wideo.
W czułym na punkcie rasizmu Hollywood wojna na Ukrainie to wojna białych ludzi.
Po werdyktach Akademii widać jednak, że nawet ci biali ludzie są równi i równiejsi. Dlatego Oscarem nagrodzono dokument o otruciu Aleksieja Nawalnego, przechodząc łatwo do porządku dziennego nad faktem, że dla wielu nie-białych narodów dawnej strefy sowieckiej rosyjski opozycjonista jest typowym wielkoruskim rasistą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.