Aleksandra Gieracka, „Wprost”: Po co samorządowiec zakłada swoją partię polityczną?
Marek Materek: Chcę zmian, które powinny jak najszybciej nastąpić w naszym kraju, a nie widzę szansy na to, żeby klincz pomiędzy PiS-em a PO miał się kiedykolwiek skończyć. Część liderów politycznych opowiada się jednoznacznie po stronie Donalda Tuska, a część po stronie Jarosława Kaczyńskiego. Jest potrzeba, aby ktoś nowy wszedł do centrum i je sensownie zagospodarował.
Prób przełamania duopolu PiS – PO było już kilka w ostatnich latach. Dlaczego akurat panu miałoby się to udać?
W przeciwieństwie do osób, które podejmowały te inicjatywy, mam nie tylko doświadczenie samorządowe, ale też i polityczne i w zarządzaniu. Osoby, które do nas dołączają też mają konkretne sukcesy na swoim koncie, w swoich społecznościach. Nie są to ludzie, którzy prą do władzy, bo często już ją sprawują na szczeblu lokalnym. Natomiast zależy im na tym, żeby Polska po prostu zdecydowanie lepiej funkcjonowała. I to jest clou tego, co robimy.
Jakbym słyszała Szymona Hołownię…
Szymon Hołownia zamierza wprowadzać nową jakość w polityce z najstarszą partią w Polsce. Do tego, jak sam mówił, nie wygrał jeszcze żadnych wyborów. Większość osób, które do nas przychodzą, nie tylko wygrała wybory, ale z kadencji na kadencję osiąga coraz lepsze wyniki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.