Polskie władze od lutego 2022 roku podjęły kilka ważnych decyzji. Wśród nich należy wymienić duże wsparcie militarne dla władz w Kijowie, a także nałożenie zasłony mgły na szczegóły programu pomocy. W obu przypadkach były to decyzje jak najbardziej słuszne. O tym, w jaki sposób pomagaliśmy sąsiadom, będzie można mówić po zakończeniu wojny.
Z tego też względu dane, które prezentuje rząd, bądź prezydent Andrzej Duda, są tylko szczątkowe i obejmują wybrane elementy. Tak było w przeszłości z zestawami przeciwlotniczymi Piorun, armatohaubicami Krab, czołgami Leopard 2A4. Teraz dołączają do nich samoloty myśliwskie MiG-29.
Nie staną się swoistym gamechangerem, jednak już widać, że sygnał płynący z Warszawy znalazł naśladowców m.in. na Słowacji, której władze ogłosiły przekazanie wszystkich trzynastu zmagazynowanych MiG-ów-29 (wycofano je z eksploatacji we wrześniu 2022 roku).
Jak wskazał prezydent Andrzej Duda, "w pierwszej kolejności, dosłownie w ciągu najbliższych dni, przekazujemy – o ile pamiętam – cztery samoloty na Ukrainę, są w pełnej sprawności. Pozostałe samoloty są w tej chwili serwisowane, przygotowywane i będą pewnie sukcesywnie przekazywane".
Ten ogólnikowy opis objął także jeszcze jedną informację dotyczącą konkretnych egzemplarzy – mowa bowiem o MiG-ach, które Polska odkupiła za symboliczne euro od Republiki Federalnej Niemiec w 2002 roku. Transakcja obejmowała 22 egzemplarze, które w latach 80. XX wieku trafiły do ówczesnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Po zjednoczeniu państw niemieckich maszyny trafiły do Luftwaffe – niemieckiego lotnictwa wojskowego – i pełniły służbę u boku maszyn zachodnich.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.